Po powrocie z Niemiec mam jak zwykle przemyślenia...
Pracownik stacji benzynowej za Odrą zarabia około 2500 euro. Pracownik stacji należącej do tej samej sieci zarabia w Polsce 30% tej kwoty. Współczynnik zatrudnienia wynosi u nas nieco ponad 50%. Pracować jak wiadomo się nie opłaca.
A kiedy już zaczyna się opłacać, propolski rząd ogłasza program dotowania migracji zarobkowej.
Siła robocza w kolonii nie może być przecież droga.
Rząd chce walczyć z niedoborem pracowników; nowa polityka migracyjna ma kosztować 2,9 mld złotych.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-otwiera-sie-na-imigrantow-4144342.html