Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha
372
BLOG

Bank Ezechiela

Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha Gospodarka Obserwuj notkę 9

   Znów jadąc z jednej pracy do drugiej słuchałem w radiu audycji red. Kuby Strzyczkowskiego, który zadał dziś pytanie: "czy państwo powinno walczyć z lichwą". Wyniki sondy były następujące: dziewięćdziesiąt jeden procent słuchaczy Programu Trzeciego Polskiego Radia uważa, że tak.
Moim zdaniem, te wyniki są i dobre i złe. Czyli jak w tytule audycji: jestem za, a nawet przeciw.

  

   Czemu są złe?
Jak już nieraz pisałem, jestem święcie przekonany, że pomoc państwa w większości przypadków obróci się przeciwko tym, którym państwo chce pomóc! Przykłady takich działań są tak liczne i znane, że nie będę ich tu wymieniał. Jeżeli więc państwo zechce ukrócić samowolę bankierów, ich chciwość i pazerność, przez jakieś bzdurne i nieskuteczne zakazy  i nakazy, na przykład ustalając limity skali oprocentowania kredytów, jeśli spróbuje ograniczyć nakazowo zysk jaki bank może osiągnąć dzięki sprzedaży kredytu, nic dobrego nas klientów banków nie czeka! Banki i tak wszystkie koszty przeniosą na nas. Jak wiadomo nasze państwo silne jest tylko wobec słabych, a wobec silnych jest dramatycznie słabe i bezradne, więc silne banki zawsze ograją państwo kosztem słabych obywateli! Dopóki więc nie pojawi się u nas odpowiednik węgierskiego Orbana, zdolny poważnie zagrozić międzynarodowym korporacjom finansowym, w żadne skuteczne działanie naszego państwa nie uwierzę.


    A czemu uważam, że wyniki są dobre?
Otóż uważam tak dlatego. że w Starym Testamencie w księdze Ezechiela lichwa jest stawiana w jednym szeregu win, wraz z bezczeszczeniem żony bliźniego, uciskiem biednego i rozbojami. To, że 91 % słuchaczy Trójki, podobnie jak i ja, uznaje za słuszne i zasadne nie zgadzać się na lichwę, zgodnie z literą Starego Testamentu, jest pocieszające.


    Co wobec tego można i należy zrobić, by walczyć z lichwą, a jednocześnie nieskutecznymi działaniami nie pogorszyć tylko sytuacji zwykłych konsumentów kredytów?
Rozwiązanie jest dość proste. Proponuję utworzenie banków działających na specjalnych zasadach. Niech to będą Banki Ezechiela. Sam pomysł nie jest ani nowy, ani mój. Takie banki, które w swych działaniach kierują się religijnymi zasadami już istnieją. Tylko, że nie nazywają się bankami Ezechiela. To banki islamskie.
Banki islamskie, jak wszystko co islamskie, muszą kierować się w swych działaniach literą Koranu. A w Koranie, podobnie jak w Starym Testamencie, lichwa jest piętnowana. Banki islamskie nie mogą pożyczać pieniędzy na lichwę, a po drugie nie mogą obracać pieniędzmi wirtualnymi, tylko realnymi. Jaki wobec tego - zapyta ktoś dociekliwy - jest sens istnienia takiego banku? Już wyjaśniam.
Jeśli pan Kowalski potrzebuje pieniędzy na rozkręcenie biznesu i pójdzie do zwykłego, nastawionego na jak największy własny zysk, przy jak najmniejszym własnym ryzyku ( czytaj - złodziejskiego ) banku, to ten bank być może pożyczy mu pieniądze na takich warunkach, które zabezpieczają przede wszystkim zysk banku. Wobec braku realnej konkurencji i w obliczu tego, że już chyba 100% banków nie należy do nas, tylko reprezentuje obcy kapitał, uzyskanie godziwych warunków przez pana Kowalskiego nie jest możliwe.
A jak funkcjonował by bank Ezechiela? Taki bank nie mógłby pożyczyć panu Kowalskiemu kasy, tylko musiałby wejść z nim w spółkę i zarabiać tylko wtedy, gdy pan Kowalski coś zarobi. A jak panu Kowalskiemu będzie ciężko, bo - dajmy na to - jego plantacje ziemniaków zaatakuje stonka, to w interesie banku będzie udzielić mu takiej pomocy, by nie splajtował. Podobnie jest z kupnem mieszkań na kredyt. Bank musi kupić mieszkanie, a potem wynająć je swemu wspólnikowi, panu Nowakowi, który spłacając czynsz, będzie nabywał coraz więcej praw do nieruchomości.  Jak nie będzie mógł spłacić i mieszkanie trzeba będzie sprzedać, to po pierwsze odzyska część pieniędzy, które już włożył, a po drugie nie będzie musiał spłacać reszty, bo ta reszta nie była i nie jest jego, tylko banku. Znów we wspólnym interesie banku i Nowaka, będzie znaleźć najlepsze dla obu stron, możliwe rozwiązanie.
 

   W ten sposób, dzięki takim zasadom już działające w krajach muzułmańskich banki islamskie pełnią bardzo ważną i społecznie korzystną rolę. Przyczyniają się do rozwoju społeczności, wspomagają wzrost gospodarczy i przedsiębiorczość! Czyli robią dokładnie to, co powinny, a czego nie robią nastawione na własny zysk, mające w absolutnym poważaniu dobro i cele lokalnej społeczności międzynarodowe korporacje i banki! Jednocześnie, dzięki zakazowi obrotu wirtualnymi pieniędzmi, banki islamskie znacznie lepiej poradziły sobie z kryzysem 2008 roku i w wielu regionach świata zaczęły funkcjonować obok tradycyjnych banków nawet w krajach nieislamskich.

Czemu nie mielibyśmy i my mieć takich banków? Trzeba tylko przekonać państwo, żeby nie przeszkadzało...

Losek

Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe". "Chirurgiczne cięcie. Opowieści jeszcze bardziej prawdziwe" i dwóch powieści: sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama", oraz "Wojownicy Kecharitomene".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Gospodarka