Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha
2906
BLOG

"Katolickie" argumenty antyklerykałów. Nie dajmy się nabrać.

Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha Społeczeństwo Obserwuj notkę 140
   Odwracanie kota ogonem jest klasycznym erystycznym zagraniem, które nieobce jest różnej maści antyklerykałom, przeciwnikom chrześcijaństwa i wojującym z katolicką wiarą lewakom. W ciągu ostatnich dni usłyszałem w radiu dwa kliniczne przykłady takich argumentów.
   W ramach dyskusji o miejscu pochówku generała Jaruzelskiego, w piątkowe popołudnie w Trójce jeden z dzwoniących do studia słuchaczy, był uprzejmy - w obronie prawa generała do pochówku, który moim zdaniem należy się tylko tym oficerom, którzy nie splamili munduru - użyć pewnego klasycznie demagogicznego argumentu, często używanego przez przeciwników kościoła katolickiego. Otóż jego zdaniem, my Polacy  w ramach naszego katolickiego światopoglądu i chrześcijańskiej miłości bliźniego, powinniśmy godzić się, by mordercy chowani byli z honorami należnymi bohaterom, powinniśmy pozwalać, by ci co wydawali rozkazy strzelania do niewinnych i bezbronnych, spoczywali na tych samych cmentarzach co ofiary, które ginęły od kuli w tył głowy, nie doczekawszy się nawet pozorów uczciwego procesu!
Nie dajmy się zbałamucić. Z żadnej chrześcijańskiej zasady nie wynika, żeby mordercom należne były jakiekolwiek honory, ani specjalne, należne bohaterom miejsce pochówku! Z obowiązku chrześcijańskich uczynków miłosiernych względem ciała wynika - by zmarłych pogrzebać, a względem duszy - by krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, i modlić się za żywych i umarłych. To wszystko!   
   Cała perfidia tego argumentowania ujawnia się w sytuacji, gdy jednocześnie z wymaganiem stosowania zasad chrześcijańskich w stosunku do generałów-zbrodniarzy, mówi się, że lekarz podpisujący deklarację wiary łamie prawo, postępuje wbrew przepisom i naraża zdrowie pacjentów. W tym wypadku wyznawana przez nas katolicka wiara okazuje się być naszą prywatną sprawą, która nie może mieć wpływu na codzienne życie i postępowanie i którą - najlepiej by było - żebyśmy wyznawali sobie po cichutku, w domu, w niedzielę, ale broń Boże nie na co dzień, a już na pewno nie w miejscu pracy! W tym wypadku posłowie Twojego Ruchu uznali za konieczne zgłoszenie tego "problemu" do prokuratury!
W dzisiejszy sobotni poranek, również w Trójce, jeden z zaproszonych polityków, którego nie poznałem po głosie, stwierdził - chcąc wyrazić swój sprzeciw wobec lekarzy podpisujących deklarację wiary, broniąc jednocześnie techniki in vitro - że wszystko na świecie zostało stworzone przez Boga, więc i dzieci z próbówki są dziełem bożym.
 
 To jest nonsens! Nie wszystko na świecie jest dziełem Boga. Bóg dał człowiekowi wolną wolę i człowiek robi różne rzeczy, jedne dobre, a inne złe. Choć dzieci urodzone po zapłodnieniu in vitro, niewątpliwie są miłe Bogu, to jeżeli przy okazji zapłodnienia in vitro powstają "niepotrzebne" zarodki, które później się zamraża, by w ten sposób oszukać sumienie, co jednak nijak nie zmienia losu tych dzieci, to z całą pewnością śmierć niewinnych to nie jest dzieło Boga!
  Mam nadzieję, że uświadomienie sobie absurdalności i perfidii antykatolickiego argumentowania, wykorzystującego demagogicznie argumenty, pozornie wynikające z chrześcijańskich zasad, pozwoli łatwiej się przed takimi argumentami obronić.
Z pozdrowieniami.
Losek
 

Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe". "Chirurgiczne cięcie. Opowieści jeszcze bardziej prawdziwe" i dwóch powieści: sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama", oraz "Wojownicy Kecharitomene".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (140)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo