Lubicz Lubicz
67
BLOG

Rotmistrz Zielonka i Babilońska Wiktoria.

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 10
Nazwisko Zielonka kojarzy mi się nieodparcie z warszawską Pragą i Stanisławem Wiecheckim. Dlatego rotmistrz w tytule a nie chorąży bo jakoś bardziej do Wiecha i „Cafe pod Minogą“ pasuje. Czytając kolejne doniesienia tabloidów, cały czas mam przed oczyma wyimaginowaną i tajemniczą postać rotmistrza Zielonki, który wieczorową porą – śledzony podejrzliwym okiem pani Aniołkowej – spiskuje z ferajną Maniusia Kitajca. Jak wiadomo szyfrant Zielonka zniknął trzy miesiące temu, przy czym o tym fakcie nasze służby dowiedziały się od szanownej małżonki pana szyfranta i to w kilka tygodni post factum. Świadczy to nienajlepiej zarówno o prywatnym życiu państwa Zielonków jak też kondycji naszego wywiadu. Choć może niesłusznie czepiam się pani Zielonki. Ta przynajmniej (późno bo późno) zauważyła nieobecność małżonka, a danym służbom jakoś nie brakowało strategicznego pracownika. Pani Zielonka (podobno też pracuje w danych służbach) zniknęła jak kamfora – przynajmniej z oczu dziennikarzy – ale to już raczej za sprawa swoich a nie obcych pracodawców. Problem w tym, że pan Zielonka szkolił tzw. „nielegałów“ (neologizm za polskimi tabloidami) z technik łączności i szyfrowania a wiec można spokojnie założyć, że znał nie tylko szyfry i kody ale także tych „nielegałów” osobiście. Ostatnio pan poseł PiS, Zbigniew Wassermann uciął wszelkie dyskusje na temat ważności pana Zielonki: ... Dyskusja o tym, co wiedział Zielonka, jest zbędna. Bo wiedział bardzo dużo ...  Hmmm, kto jak kto, ale pan Wasserman MUSI WIEDZIEĆOczywiście pan premier miał odmienne zdanie ale pan premier nie musi się na wszystkim znać a jego pan minister od Zielonki nabrał wody w usta, co być może nie jest najlepszym rozwiązaniemw tej sytuacji ale na pewno najbezpieczniejszym. Szkoda, że nie ma już pana Macierewicza, bo mógłby jeszcze raz zweryfikować już zweryfikowane. Jak powszechnie wiadomo dwa razy to zawsze lepiej niż raz ;–)
 
Skoro już piszę o wpadkach WP to należałoby także wspomnieć o – wstydliwie dotąd ukrywanej – wiktorii. A mianowicie o nieznanej dotąd szerszej publicznosci „Wiktorii Babilońskiej“. A wszystko za sprawą Raportu sporządzonego w oparciu o inspekcje UNESCO w latach 2008-09. Z Raportu wynika bowiem jednoznacznie że ruinom zdobytej przez Aleksandra Wielkiego (po bitwie pod Gaugamela) i cieszącej się przez tysiaclecia, (z wiadomych przyczyn), najbardziej niepochlebą z niepochlebnych opinii stolicy perskich satrapów, ostateczny cios zadało .... Wojsko Polskie. Ramię w ramię z amerykańskim sojusznikiem nasi dzielni saperzy przejechali się buldożerami po archeologicznych wykopaliskach niszcząc nieodwracalnie to, czego Saddam i ponad cztery tysiące lat historii nie dały rady zniszczyć. Tłumaczenie, że Saddam, że wszyscy kradli ...  że po amerykańskiej inwazji na Irak w marcu 2003 r. Babilon i jego muzea stały się nie lada gratką dla złodziei ... a teraz już nie ma co kraść jakoś do mnie nie trafia. Już chyba lepszym byłoby wyjaśnienie, że to zemsta za splądrowanie i spalenie Jerozolimy przez Nebukadnezara II, 600 lat p.n.e. W ten oto prosty sposób za sprawą WP i amerykańskich Marines dokonało się Widzenie Świętego Jana i jego apokaliptyczne przepowiednie (apokalypsis) dotyczące losów Babylonu. Dziwi jedynie, ze fakt ten odkryło i udokumentowało dopiero UNESCO.
 
PS.Jeśli wierzyć polskiej prasie, to wszystko idzie ku dobremu: Pan prezes Skrzypek zaksięguje zero zysków,  Tusk podniesie podatki a Olechowski zostanie następnym prezydentem. Ponieważ panu Olechowskiemu nie można odmówić pewnych doświadczeń z tzw.służbami więc można chyba założyćże on już pana Zielonkę znajdzie. A co z Babilonem zapytacie? No cóż. Jak podaje GW „Departament Stanu USA prowadzi na miejscu program "Przyszłość Babilonu" wart 700 tys. dol., który ma pomóc w konserwacji pozostałości“. Gazeta niestety nie podaje czy chodzi opozostałości po Marines i Polakach czy po Hammurabim. Sądząc po budżecie chodzi raczej o tych pierwszych i ewentualnie stylowy pawilon z restauracją McDonalda.
 
Pozdrawiam wakacyjnie i serdecznie
 

Rock‘n‘roll 

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka