Po serii tragicznych wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców nasz ukochany premier, Donald Tusk zaproponował na specjalnie zwołanej konferencji prasowej cztery konkretne zmiany w przepisach:
- Kierowcy po raz pierwszy złapani na jeździe pod wpływem alkoholu stracili prawo jazdy na minimum trzy, a maksymalnie - na 15 lat. Będą musieli także zapłacić od 5 do 100 tys. zł.
- Zatrzymani na jeździe po spożyciu alkoholu po raz drugi - utracą dokumenty na 5-15 lat, obligatoryjnie zapłacą także nawiązkę w wysokości minimum 10 tys. Złotych a wyroki będą ogłaszane publicznie, z podaniem danych osobowych sprawcy.
- Przestępstwem, a nie wykroczeniem, będzie prowadzenie pojazdów bez uprawnień.
- Od 2015 roku każdy pojazd obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat.
Pan Premier dodał, że takim karom jak nawiązka czy publikacja wyroku towarzyszyć będzie kara główna, która zdecydowanie rzadziej będzie karą w zawieszeniu.
Mnie się nie chce tego nawet komentować. Pomijając punkt czwarty (choć wszyscy zapewne pamiętają jeszcze cyrk z gaśnicami) to pierwsze trzy punkty to jakaś kompletna bzdura. Aczkolwiek pan Premier podkreślił, że nie tylko nie chce ale wręcz nie może uczestniczyć w licytacji dot. wysokości kar ale i tak trzy pierwsze propozycje mogłyby spokojnie wyjśc od znanego z niecodziennych i drastycznych pomysłów Kim Dzong Una. Zakładając oczywiście, że w KRLD zaistniałby taka potrzeba na co się jednak chwilowo raczej nie zanosi.
Wychodzi na to, że pan Premier nie chce ale musi. Co smutniejsze może sobie na to pozwolić. Europejskiej Karty Praw, o ile sie nie mylę, Polska do dzisiaj nie podpisała, tak więc, nawet jakby ktoś chciał to badziewie zaskarżyć (szczególnie to upublicznianie danych), to nie bardzo miałby gdzie i jak. No chyba, że to na zasadzie baju baju będziem w raju i wszystko za miesiąc się po kościach rozejdzie. Wtedy to co innego.
PS. Osobiście też miałbym kilka propozycji dla pana Premiera ale nie przeleję na ekran, bo chwilowo nie za bardzo mam czas do latania po sądach a poza tym Szanowna Administracja nie tylko mogłaby ale wręcz byłaby zmuszona mnie w tym momencie – oczywiście publicznie i w majestacie prawa - „zrolować” :)
Tak zupełnie na zakończenie. Nie wiem co pan Premier dzisiaj sobie do obiadku strzelił ale na jego miejscu za kierownicę bym raczej nie siadał. Jutro też nie.
R’n’R
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka