Gdybym był doradcą pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego to w sprawie emerytur pomostowych też doradziłbym mu ... weto. Dlaczego? Bardzo proste. Naczelnym zadaniem KAŻDEGO polityka jest - po pierwsze zdobycie władzy a następnie jej utrzymanie. Utrzymanie za wszelką cenę, czyli wszelkimi dostępnymi sposobami.
Jeśli ktoś twierdzi inaczej to zwyczajnie wciska kit i kłamie jak bura suka. Wszystkie wyświechtane slogany o odpowiedzialności społecznej, o trosce o przyszłość państwa, etc. to zwykłe banialuki na użytek części naiwnego i co tu ukrywać, niezbyt rozgarniętego elektoratu,
Dlatego z wielkim zdziwieniem słuchałem gdy dziennikarze i politycy wszelkich maści (bynajmniej nie należący do naiwniaków) unisono prześcigali się w najróżniejszych spekulacjach i ze współczuciem lub satysfakcją mówili o ciężkiej i niewdzięcznej roli pana prezydenta. Prezydenta, który jakby nie zrobił to będzie źle.
Źle dla kogo, że pozwolę sobie zadać równie cyniczne jak retoryczne pytanie. Bo w żadnym wypadku nie dla pana prezydenta. Miałem niezłą zabawę oglądając ten szczyt hipokryzji gdy prezydencki minister, pan Kamiński na spółkę z drugim, strojąc tajemnicze miny, opowiadali przed jakim to wielkim dylematem stoi prezydent i że nikt nie wie jaka będzie ostateczna decyzja.
Trzeba przyznać, że pan prezydent po mistrzowsku odegrał rolę zatroskanego ojca narodu, do ostatniej chwili trzymając wszystkich w niepewności i wysyłając na szkło coraz to kolejnych współpracowników ze sprzecznymi przepowiedniami. Potem zaś uczynił jedyne co mógł w tej sytuacji uczynić. Czyli zawetował ustawę.
Zyskał kilkaset tysięcy głosów i dozgonną wdzięczność związkowych baronów. Wzmocnił pozycję brata i PiS oraz zmusił PO do konsultacji z lewicową opozycją. Ta najprawdopodobniej poprze odrzucenie prezydenckiego weta ale oczywiście nie za darmo. Przy czym cena jaką zapłaci PO będzie jeszcze wyższa. Już słyszę wycie o odradzaniu się PRLu, o czerwonej hydrze co łeb podnosi, o UKŁADZIE i sprzedajnych lemingach. Następna część scenariusza i następne kilkaset tysięcy wyborców. Słupki będą rosnąć jak grzyby po deszczu i o to chodzi. O to i tylko o to.
Po tej akcji mogę zarzucić panu prezydentowi i jego doradcom wszystko i na dodatek jeszcze parę innych rzeczy, tylko nie brak inteligencji czy zdolności do cynicznej politycznej kalkulacji.
Rock’n‘roll
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka