Lubicz Lubicz
195
BLOG

„Big brother“ u lekarza

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 65

Każdy z nas, młody czy stary, wykształcony czy analfabeta, stateczny ojciec rodziny czy bandyta, niezależnie od koloru skóry, preferencji seksualnych i poglądów politycznych musi od czysu do czasu udać się z wizytą do lekarza. Tak to już na tym świecie jest, że lekarze towarzyszą nam (dosłownie) od kolebki aż po śmierć. Przyjmuję więc jako pewnik, że każdy czytający te słowa ma już takie doświadczenia (wizyty) za sobą i nie tylko mnie ale i Wam zdarzało się szczerze rozmawiać z lekarzem na tematy osobiste czy wręcz intymne. Rozmawiać ze świadomością, że nasze tajemnice pozostana dalej tajemnicami. Tajemnicami między nami i lekarzem. Najprawdopodobniej każdemu z nas zdarzalo się też wręczyć lekarzowi kwiaty czy butelkę czegoś mocniejszego. I nikt z nas nie widział w tym niczego zdrożnego, bo jest to stary jak świat i powszechnie przyjęty zwyczaj. Mały podarunek jako dowód respektu i wdzięczności ale także jako potwierdzenie i przypieczętowanie pewnej zażyłości między pacjentem a lekarzem. Ostatecznie podarunki wręczamy zwykle osobom bliskim, osobom które lubimy i do których mamy zaufanie.

Od pewnego czasu mam nadzieję, że los nigdy nie zmusi mnie do wizyty lekarskiej a tym bardziej do szczerej lub tym bardziej intymnej rozmowy z lekarzem w Polsce. A to dlatego, że nigdy nie bądą miał stuprocentowej pewności czy przypadkiem ktoś trzeci potajemnie tego nie nagrywa. Wydawało mi się, że tajemnica lekarska jest tą „ostateczną“ i „najświetszą “ z tajemnic. Na równi z tajemnicą spowiedzi i na długo przed np. taką tajemnicą bankową. Nie wiem, nie jestem prawnikiem i nie znam się nie tylko na polskim  ale na jakimkolwiek innym prawie, osobiście jednak nie widzę różnicy między kamerą w gabinecie lekarskim, kancelarii adwokackiej czy ... konfesjonale.

Nie wiem jaki sędzia czy prokurator mógł na coś takiego pozwolić. Wiem za to, że w każdym „cywilizowanym“ kraju decyzja o założeniu podsłuchu w gabinecie lekarskim czy adwokackim byłaby decyzją nie tyle ostateczną co ... ostatnią dla decydenta. I to nie tylko dla sędziego czy prokuratora ale dla jego zwierzchnika w postaci ministra i najprawdopodobniej dla całej formacji politycznej. Są kanony których nie wolno łamać i sa granice których przekraczać nie wolno. Należą do nich tajemnica lekarska i adwokacka. Nie bez kozery lekarze czy adwokaci, którzy złamią to prawo, tracą możliwość wykonywania zawodu. Tracą na zawsze, bo stracili nasze zaufanie. Również na zawsze. Dlaczego tego prawa do zaufania i wykonywania zawodu nie tracą politycy odpowiedzialni za deptanie naszej prywatnej sfery? Nie wiem, nie rozumiem i nawet nie chcę zrozumieć.

Tak samo nie rozumiem dlaczego tego brutalnego gwałtu na naszej prywatności nikt (no, prawie nikt) w Polsce nie dostrzega. Nie słysze głosów oburzenia, nikt nie rozdziera z tego powodu szat, nie widzę ogólnopolskiej dyskusji. Rozumiem, że 40 lat socjalizmu znieczulilo nas  na powszechną obecność różnych służb w naszym życiu prywatnym oraz do częściowej rezygnacji z przsługujących nam podstawowych praw. Ale na taki numer to nawet esbe i to w najczarniejszych bierutowych czasach by sobie zapewne nie pozwoliło. Nie, nie z jakiś powodów etycznych czy innych moralnych niepokojów tylko ze zwykłego strachu przed precedensem.

PS. Ja nie bronię powyżej doktora Garlickiego. Ja bronię naszych podstawowych i konstytucyjnie  zapewnionych praw. Proszę mi nie pitolic, że są sprawy ważniejsze i wyższe niż nasza prywatność. Bo nie ma. Nasza prywatność to nasza wolność i nasza wyłączna własność. Jedna z ostatnich. I tylko my mamy prawo nią dysponować.


Rock’n‘roll

 

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (65)

Inne tematy w dziale Polityka