LUDzik LUDzik
711
BLOG

Oszukać prohibicje

LUDzik LUDzik Polityka Obserwuj notkę 0

Swojego czasu natrafiłem na intrygującą stronę internetową i początkowo myślałem że jest to jakiś żart. Bo faktycznie nie jest łatwo uwierzyć, iż istnieje firma, która legalnie sprzedaje przez internet substytuty narkotyków na terenie naszego kraju. I co więcej, sądząc po rozmachu projektu Spółka World Wide Supplements Importer Ltd. może obecnie stanowić co najmniej 1-2* % dostawców rekreacyjnych substancji psychoaktywnych na polskim rynku - a wciąż się rozwija. Czy powstała realna alternatywa dla narkotyków? A może prohibicja została oszukana?

Pomysł na biznes, jak to często bywa (np. Naszaklasa.pl)  został skopiowany -  w tym wypadku z Anglii (przykład), gdzie też firma ma siedzibę. Ceny substancji sprzedawanych w brytyjskich sklepach wysyłkowych  (przy obecnym kursie wymiany rzędu 4,1 PLN = 1 GBP ) są zbliżone do polskich, czyli stosunkowo atrakcyjne dla wyspiarzy.

Co można kupić w sklepach oferujących „legal highs”? Asortyment stanowią substytuty wielu rodzajów narkotyków, smakowe  tytonie i różne akcesoria i gadżety związane z sprzedawanymi substancjami. W Polsce dużą popularnością cieszy się zwłaszcza SPICE, czyli mieszanka ziołowa o działaniu zbliżonym do tego jakie oferuje nielegalna marihuana.  Zakupić można również min. odpowiedniki popularnego extasy czy amfetaminy, jednak ich cena przewyższa czarnorynkową cenę narkotyków. Wszystkie produkty typu „legal highs” są legalne na terenie Unii Europejskiej (choć już nie wszystkie w USA) a badania kryminologiczne nie wykazały obecności zabronionych substancji w oferowanych towarach.

Pytaniem jest kiedy i czy w ogóle przedstawione wyroby mogą być zdelegalizowane. Otóż wydaje się, że może być to trudne i to z aż  dwóch powodów.  Część produktów stanowi mieszanki ziołowe (w skład wchodzą takie egzotyczne rośliny jak np. Althaea officinalis, Canavalia martima, Blue Lotus, Pedicularis densiflora i inne), w związku  z czym delegalizacja musiałyby objąć wszystkie rośliny będące w ich składzie, tak by jeden składnik nie mógł zostać zastąpiony innym – co i tak nie gwarantuje, że specjaliści nie wynajdą kolejnych roślin, których ekstrakt ma działanie psychoaktywne. Po drugie firmy zajmujące się produkcją „legal highs” (Light years, Jungle highs, London Underground itp.) to firmy z branży redukcji szkód i tylko bardzo restrykcyjna polityka antynarkotykowa ( taka jak np. w USA, ale już nie taka jak w UE) mogłaby uniemożliwić produkcję substytutów narkotyków na powszechnie dostępny rynek (oczywiście NIE mówimy tutaj o substytutach opiatów) .

Choć większość ludzi uważa narkotyki za zło, to towarzyszyły one człowiekowi od zarania dziejów i towarzyszą mu również dzisiaj – mimo iż są nielegalne, ich spożycie nie spada. Miejmy nadzieje, że sklepy oferujące przebadane i legalne substancje wyprą choć do pewnego stopnia uliczną dilerkę, na której dzięki państwowej protekcji (jaką jest prohibicyjna taksa kryminalizacyjna – czyli zawyżenie opłacalności działalności poprzez zwiększenie jej ryzykowności) międzynarodowa mafia zbija fortuny kosztem nas i naszych dzieci.

* Liczba szacunkowa; brak źródeł


                    Artykuł NIE jest artykułem sponsorowanym!

LUDzik
O mnie LUDzik

W sprawach publikacji moich artykułów, zaproszeń towarzyskich tudzież ofert matrymonialnych... Ludwikpapaj[ET]gmail.com My political compass (31.05.08) Economic Left/Right: 7.50 Social Libertarian/Authoritarian: -2.26 ( Classic liberal )

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka