lugola lugola
391
BLOG

Intelektualiści

lugola lugola Kultura Obserwuj notkę 5

Język giętki sie zmienia, lecz niestety w mocno niepożądanym kierunku. Ubywa słów, polszczyzna staje się podobna do angielskiego w wykonaniu czarnych raperów z amerykańskich przedmieść. Mnóstwo emocji, którym np. taki Sienkiewicz, Mickiewicz, Norwid czy wielu innych poświeciłoby kilkanaście stronic maczkiem zapisanych, obecnie wyraża się za pomocą maksymalnie dwóch słów. Proszę wybaczyć, że ich nie zapiszę tu, w tym dzienniczku. Ja może i znam te słowa, ale jeszcze tak nisko nie upadłam, żeby się nimi posługiwać.

Ograniczanie zasobów językowych to zjawisko ze wszech miar złe. Z wielu powodów, ale tu skupię się na jednym. Język kreuje naszą rzeczywistość, jest siłą sprawczą, ma potężną moc. Dlatego pojęcia, które opisuje jednym słówem, powinny w wielu przypadka opisane być całą gamą różnych słów i określeń, jasnych, precyzyjnych i ogólnie znanych.

Tak jest z pojęciem "dziennikarz". Dziennikarz jest sprawozdawcą, niczym więcej. Jest specjalistą w zbieraniu informacji i podawaniu ich publiczności. Jak długo pozostaje w tej dziedzinie, jego praca jest pożyteczna i nie można mu niczego zarzucić.

Ale wskażcie mi aktualnie takiego dziennikarza? Że co, że nikt wam nie przychodzi do główy? Żadne nazwisko?

Mnie też nie.

W ostatnich dekadach bowiem dziennikarze przywłaszczyli sobie inną funkcję: występują w roli nauczycieli, kaznodziei, wyroczni i autorytetów. Wydaje im się, że mają prawo pouczać czytelników, co powinni myśleć i co powinni czynić.

Jak nazwać takich "dziennikarzy"? Jakie określenie na tak wykonywany zawód znaleźć? Przychodzą do główy głównie pejoratywne pojęcia, ale to nie o to chodzi. "Dziennikarze" bowiem mają możliwość rozpowszechniać swoje poglądy masowo. Więc nie łudzę się, że to "dziennikarz" dzisiejszych czasów się zmieni. Ale może warto zmienić nazwę?

 

A teraz tytułowi intelektualiści.

Jak podaje Wikipedia (a jest to medium tak mądre i wszechwiedzące, że cieszy się uznaniem ważnych ludzi w państwie, stąd ośmielam sie cytować):

Intelektualista to osoba, którą cechuje rozwinięta inteligencja(władza rozumienia, myślenia i rozumowania), szczególna zdolność do krytycznej analizy i syntezy, bogata wiedza (erudycja) ("człowiek o dużej kulturze umysłowej i osobistej"[1]); która powyższe cechy wykorzystuje do wykonywania zawodu ("zajmuje się twórczą pracą umysłową"[2]);która w życiu kieruje się raczej intelektem niż emocjami.

To tyle Wiki.  Nic odkrywczego, ale podałam dla usystematyzowania.

A teraz ciekawy tekst. Coryllus napisał notkę o Woodym Allenie i o Romanie Polsńskim, gdzie stwierdził, że owe osobistości kina to nadmuchiwana bańka dla aspirujących, którym jeszcze jakieś wiązki słomy widać znad cholewek. Bo tak naprawdę filmy tych reżyserów to szmira i nędza.

To opinia Coryllusa. Ma do nie prawo? Uważam, że ma. Mogą mu sie nie podobać filmy Allena i Polańskiego? Oczywiscie, ze mogą. Może o tym napisać? Oczywiscie, że może.

Co zrobiłby intelektualista z definicji przytoczonej powyżej? Rzuciłby gradem obelg w kierunku autora tych (wcale nie śmiałych, moim zdaniem tez, ale mieszczących się doskonale w granicach ciekawej i inteligentnej dyskusji) tez?

Intelektualista??? W życiu!

Intelektualista, ten wpisujący się w definicję z Wiki, rozpocząłby rozmowę - jeśli byłby przeciwnego zdania - na temat chociazby jednego filmu i starałby sie udowodnić, że z jakichś powodów - obiektywnych - jest to dzieło wiekopomne i genialne. I że coryllus się myli w swojej ocenie, ale ma do niej prawo.

Tak by być mogło? Pewnie by mogło.

 

Kim są w takim razie wielbiciele owych reżyserów? Intelektualistami?

W dyskusji pod notką ściek. Wyzwiska i obelgi w kierunku autora. Pojawił sie nawet kuriozalny i prymitywny zarzut antysemityzmu.

Czy coś więcej? Nic. Żaden z "dyskutantów" nie zdobył się na polemikę.

Ergo, abstrahując od oceny twórczości obu sławnych i bogatych panów, to kto najbardziej lubi oglądać ich filmy? Faktycznie ci intelektualiści?

 

Notka Coryllusa może wydawać się kontrowersyjna. Ale tylko do momentu przeczytania komentarzy. Komentarze te bowiem rozwiewają kontrowersyjność notki, ukazując jej przeraźliwą prawdę.

lugola
O mnie lugola

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura