lugola lugola
342
BLOG

Pytanie o conditio humana

lugola lugola Kultura Obserwuj notkę 2

Od kilku lat regularnie w spotach reklamowych słyszę o inteligentnych proszkach do prania, empatycznych telefonach komórkowych, ambitnym koncie w banku.....Wszystko mi mówi, że mnie ktoś....upupił.

Dlaczego piszę akurat o reklamach? Bo nie sposób od nich uciec. Mam wrażenie, że programy i filmy w tv nadawane są w przerwie pasma reklamowego, i że są kręcone właśnie po to, by widz i słuchacz został uraczony maksymalną dawką jakiejś dziwnej telenoweli o inteligentnych proszkach, empatycznych telefonach, ambitnych kontach bankowych.

Jeśli proszek do prania urasta do rangi inteligentnego, myślącego i zaradnego organizmu, kim w takim razie staje się człowiek?

Niedawno wdałam sie w salonową pogawędkę z blogerem, którego nick litościwie pominę. Stwierdził on, że w tygodniku "Uważam, Rze" jest mało reklam, ponieważ reklamodawcy nie chcą inwestować w ten bardzo dobrze sprzedajacy się tygodnik. A dlaczego? Bo nawet gdyby podwojono  i tak bardzo dobre wyniki sprzedaży, to gazetę ową kupują ludzie, którzy nie mają pieniędzy i nie konsumują. Na moje pytanie, skąd on to wie, kto kupuje "Uważam, Rze" i że kupujacy ci nie mają pieniędzy, bloger ów, błyskotliwy jak piorun w grudniu, odpowiedział, że tak mówią badania. Jakie to badania, nie udało mi się dowiedzieć, gdyż to podobno tajemnica tego blogera.

Mamy więc w Polsce sporą grupę ludzi, którzy nie są konsumentami w potocznym znaczeniu tego słowa, nie dlatego, że nie lubią konkurencji w postaci rozgarniętej zmywarki, ale ich po prostu na to nie stać.

I śmiałabym się z tej tezy owego inteligentnego niczym proszek do prania blogera, gdyby nie fakt uprzedmiotowienia owych nie - konsumentów. W swojej naiwności myślałam, że ograniczona ilość reklam w tygodniku to po prostu wyższa jakość merytoryczna tej gazety i większy szacunek  do czytelnika. Ale okazuje się, ze niektórzy widza to diametralnie inaczej.

 

Z drugiej strony są ci, których "stać", którzy kupują i to do nich kierowany jest przekaz reklamodawców, agresywny i prymitywny zarazem, jakgdyby treser rozmawiał z wielbłądami przed występem w cyrku.Cy tak traktuje się ludzi? Człowieka?

 

 

Kto wygrywa dziś w rankingu na ważność? Człowiek czy telefon blacberry? Jak dziś wygląda conditio humana?

Proszę sobie samemu odpowiedzieć na to pytanie.

Można pokusić się o genezę tego stanu rzeczy. Wiadomo, pieniądz. ale pieniadz rządził światem od zawsze, nawet zanim go Fenicjanie wynaleźli. Zawsze jednak to człowiek stał na czele swojego dobytku. Podczas, gdy obecnie ledwo widać go znad sterty gadżetów.

Odpowiedź brzmi: źródło bije w sposobie traktowania dzieci. Odkąd dziecko z jednej strony uzyskało swoje prawa, równocześnie zdegradowano je do dobra konsumenckiego, na które nas stać, bądź nie, a w które powinno sie inwestować. Nie tam, kochać, szanować, słuchać, rozmawiać. Inwestować!

Mówi się, że dziecko bite będzie biło swoje dzieci. Mówi się, że dziecko czytające w dzieciństwie to czytający dorosły.

Analogicznie: dziecko - przedmiot, to dorosły - przedmiot.

Kilka dni temu natrafiłam na fragment którejś z tv śniadaniowych, gdzie prowadzący pan i pani pytali trójkę gości, co sądzą o adopcji dzieci przez homoseksualistów. Czekałam, czy ktoś z tej trójki będzie zdania przeciwnego od obowiązującej narracji, która mówi, że lepiej dziecku w rodzinie zaburzonej niż w rodzinie zaburzonej. Ale się nie doczekałam. Obecna prawda ekranu jest taka, że dzieciom będzie dobrze u pary homoseksualistów. A wzorce? tyle sie o nich mówi, że w prawidłowym rozwoju dziecka powinien uczestniczyć i mężczyzna i kobieta. Więc co robić, jeśli bedzie dwóch tatusiów? A na to gość (kobieta), cytuję z pamieci: a zaprosić do domu jakąś ciocię i już jest wzorzec.

 

Nie wiem, kim byli prowadzących, ani kim byli owi goście w programie, ale miałam wrażenie, że rozmawiają o komplecie ogrodowym na grilla, a nie o człowieku, o dziecku.

Czy żal mi tych ludzi? Żal, bo oni już nawet nie wierzą w swoje człowieczeństwo, w swoją podmiotowość, gdyby ustawić ich w jednym szeregu z lodówkami w Media Markt, to nawet byś nie zauważył człowieku różnicy.

To do nich kierowane są reklamy z komunikatami uwłaczającymi ludzkiej godności, np. "nawijaj aż zbaraniejesz", "jako mama bardzo wierzę w nutellę" czy "inteligentne molekuły persila".

Z jakichś jednak powodów to oni występują w tv i narzucają swoją przedmiotowosć innym.

Czy to się kiedyś skończy?

 

 

lugola
O mnie lugola

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura