Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec
204
BLOG

Prawo do odbierania życia jest bezprawiem

Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 12


Prawo do odbierania życia jest bezprawiem. Jest największą niegodziwością, jaką można zadać i wyrządzić drugiemu człowiekowi. W szczególności dotyczy to gwałtu na istocie poczętej, czyli bezbronnej. Jest to o tyle większą niegodziwością, gdy akt ten jest zainicjowany przez matkę dziecka skazanego na śmierć. 


Żadne regulacje prawne nie są w stanie zmienić naturalnego prawa każdej istoty do życia. Jakiekolwiek inicjatywy zmierzające w kierunku usankcjonowania odbierania życia poczętym stanowią jedynie o wstecznictwie duchowym, moralnym i intelektualnym tychże autorów. O dziwo nie jest to znienawidzone przez postępowych liberałów mroczne, kościelne „średniowiecze”. To barbarzyńska starożytność, kiedy to najsłabszym odmawiano życia zrzucając ze skał lub składało się w ofierze demonom. 


Dziś demony domagają się innej ofiary – wielu milionów maleńkich ludzi. Skazanych przez matki, rozdzieranych przez pracowników „służby zdrowia”. Taki inny neopogański kult. Postępowy. Po rozdeptanym średniowieczu, w którym ta forma dzieciobójstwa była tępiona i karana choćby utopieniem wyrodnej matki w rzece, przebiciem palem czy zakopaniem żywcem w ziemi. Nowoczesne prawo nie karze już matki za zabicie dziecka. Wręcz odwrotnie – to matka w majestacie prawa może pozbawić życia swoje dziecię. 


W tamtym tygodniu Trybunał Konstytucyjny, po wielu latach boju, licznych inicjatywach społecznych i poselskich, wydał wyrok w sprawie jakże oczywistej. Okazało się, że w wolnym i demokratycznym państwie, w którym katolicy stanowią większość, łamano prawo wobec najsłabszych istot. Mimo zapisów w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej o wolności i gwarancji zapewnienia każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia. Paradoksalnie głosiciele haseł „praworządności”, „demokracji”, „poszanowania wszelkich mniejszości” mających swe źródło w tejże Konstytucji są utożsamiani z tym bestialstwem. Jak tłumaczą – istota poczęta Człowiekiem NIE JEST. 


Kiedy zapadł wyrok podtrzymujący zapis prawny Konstytucji okazało się, według postępowych, że zapanowało bezprawie. Nagle Konstytucja stała się nieważna, jak i „praworządność”, „demokracja” oraz inne prawa i wolności zeń płynące. Liczy się jedynie prawo kobiety do zabicia dziecka. Czy jak głoszą – usunięcia embrionu z jej brzucha. 


Zachowanie tej części społeczeństwa, cierpiącej na swoiste rozdwojenie jaźni, borykającej się z problemem odnajdywania w świecie naturalnym i przestrzeni społecznej, ukazuje ich wewnętrzną nędzę. Doskonale potrafią łamać prawo i przeszkadzać w kulcie religijnym, ubliżać Bogu, katolikom i oponentom, dewastować świątynie i pomniki, aby ogłosić proletariuszom o swym cierpieniu i prześladowaniu. 


Czy tędy droga? Czy na tym polega zachowanie „praworządności” i „demokracji” w kraju nad Wisłą? Piekło zawrzało. W miesiącu różańcowym, z Maryją i świętym Janem Pawłem II stało się coś, na co przez lata czekano. Z różańcem w ręku. Bo tylko tędy droga.



Po pierwsze - BÓG. Po drugie - Ojczyzna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka