Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
900
BLOG

11 listopada pamiętajmy o Romanie Dmowskim!

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 28

Święto Niepodległości to bez dwóch zdań najważniejsze święto państwowe. Piękna uroczystość należy się naszym przodkom za walkę o wolną Polskę. Dzięki temu świętu prawie wszyscy w Polsce wiedzą kim był Józef Piłsudski i jak wiele Rzeczpospolita mu zawdzięcza. Zrobiono z niego symbol i bohatera narodowego. Dobrze, ja tego nie neguję. Jednak moim zdaniem przynajmniej na równi powinien być traktowany Roman Dmowski.  

Niestety w naszej świadomości jest on kojarzony z antysemityzmem i utożsamiany ze skrajną prawicą, czyli takimi hasłami, które odpychają większość społeczeństwa. Dmowski nie ma swoich obrońców, ani wśród szkolnych nauczycieli, ani nawet wśród prawicowych polityków. Jak już się jeden taki znalazł, to najgorszy z możliwych. Co gorsza Giertych, bo o nim mowa bredził, że jest kontynuatorem myśli Dmowskiego, co było oczywiście całkowitą nieprawdą. Postaram się w możliwie najkrótszej treści przedstawić argumenty za moją tezą, czyli za tym, że pamięć o Dmowskim należy się przynajmniej w takiej samej formie, co Piłsudskiemu.  

Wbrew stereotypowemu myśleniu Piłsudski, co trzeba sobie szczerze powiedzieć nie miał tak wielkich zasług dla odzyskania niepodległości jak to mu się dzisiaj przypisuje. Oczywiście nie neguję jego patriotyzmu i chęci. Jednakże w warstwie konkretnych osiągnięć, powiedzmy sobie to uczciwie wypada on blado na tle Dmwskiego. W tym miejscu mała uwaga, piszę cały czas o sytuacji do roku 1918, nie zapominając mu wygranej wojny z bolszewicką Rosją i „cudu Nad Wisłą”.  

Najpierw wyjdźmy od tego, że Piłsudski i Dmowski byli przez całe życie wielkimi rywalami. Piłsudski miał bez dwóch zdań wielkie talenty wojskowe, ale politykiem był Dmowski. To on lepiej ocenił sytuację już pod koniec XIX wieku. Wychodząc z pozytywistycznego myślenia, uznał, że lepiej postawić na Rosję. Zasiadał też w rosyjskiej Dumie, aby lepiej reprezentować interesy Polaków. Za to był później oskarżany o prorosyjskość, co jest ewidentnym kłamstwem. Piłsudski w tym samym okresie czasu wolał sojusz z Austro- Węgrami i Prusami. Dmowski przewidywał nieuchronną wojnę i to, że stając po stronie carskiej Rosji więcej zyskamy. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do lektury jego książki z 1908 roku „Niemcy, Rosja i kwestia Polska”.  

Faktem jest, że wojna wybuchła w roku 1914, a obaj panowie poszli do dwóch wrogich obozów( Rosja stanęła po stronie Ententy i była przeciwnikiem państw centralnych,. czyli Niemiec i Austro- Węgier). Z czasem cesarze wszystkich państw zaczęli zabiegać o pomoc Polaków w niej. Piłsudski dostał zgodę na utworzenie trzech legionów, co niezwłocznie uczynił. Tymczasem Rosję opanowała rewolucja i wyłączyła się z wojny. Widząc natomiast nieuchronność klęski Austro- Węgier Piłsudski niejako przyznał się do pomyłki i odmówił złożenia przysięgi na wierność cesarza Austro- Węgier. Za to trafił do więzienia w Magdeburgu. Po wyjściu stamtąd kiedy praktycznie wojna była zakończona, przyjechał do Polski i wyrzucał resztki Prusaków z ziem polskich. Został też mianowany Naczelnikiem Państwa.  

Jednakże to nie Piłsudski, a Roman Dmowski pojechał na konferencję do Paryża, która miała zadecydować o przyszłym kształcie Europy. To Roman Dmowski walczył twardo o interesy Rzeczpospolitej ze wspaniałym skutkiem. Granice II RP były znacznie większe niż te dzisiejsze, mieliśmy wschodnie tereny. Był to kolosalny sukces Polski i samego Romana Dmowskiego. Nigdy nie przeczył temu nawet Piłsudski. Co trzeba przyznać obu panom mimo, że szczerze się nie znosili to jednak potrafili ze sobą rozmawiać i umieli trzymać klasę. Piłsudski gratulował Dmowskiemu tego sukcesu, zdając sobie sprawę, że sam wywalczyłby znacznie mniej. Dmowski tymczasem znał zagranicznych polityków, miał dojścia, biegle władał językami. Umiał poruszać się po europejskich salonach jak nikt inny w Polsce roku 1919. Później w roku 1923 został ministrem spraw zagranicznych i było to jedyne rządowe stanowisko, które zajmował. 

Co ciekawe i zapominane, Polacy żyjący w tamtych czasach doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Najlepszym na to dowodem są wyniki wyborów parlamentarnych. Wygrywała je Narodowa Demokracja, czyli partia Dmowskiego, największy sukces odnosząc w 1919 roku, gdy uzyskała 36% miejsc w Parlamencie. Dla porównania PPS Piłsudskiego dostał 9%. Wiem jedno, gdybym żył w tamtych czasach także oddałbym swój głos na Narodową Demokrację.  

Dmowski zmarł po ciężkiej chorobie w roku 1939( jeszcze przed wybuchem wojny), a na jego pogrzeb przybyło ponad 200 tysięcy osób! Po 60 latach, w roku 1999 został uhonorowany przez Sejm RP i ogłoszony pośmiertnie mężem stanu.  

Chciałbym być dobrze zrozumiany, nie chcę nic ujmować Piłsudskiemu. Chciałbym jedynie, aby pamiętano o zasługach Romana Dmowskiego, a nie kojarzyć go jedynie z antysemityzmem i Romanem Giertychem, co jest dziś niestety powszechne.      

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka