Marek Migalski kilka miesięcy temu porównał na łamach „Wprost” PiS do amerykańskiej Partii Republikańskiej. Teza, z którą można polemizować, ale niemniej kilka punktów stycznych jest. Po wyborach doszedł jeszcze jeden- problem z elektoratem na odzyskanie władzy. Obie partie w tym roku ją utraciły i są w opozycji. Dla Republikanów największym dramatem wcale nie jest sama porażka, ale to jak wśród poszczególnych grup wiekowych układały się głosy. Wygrana wśród emerytów, a dalej coraz gorzej, aż wreszcie klęska wśród osób po raz pierwszy oddających głos. To oznacza, że lewicowa Partia Demokratyczna ster władzy może dzierżyć przez długie lata.
Oczywiście ktoś może powiedzieć, iż Polska to nie Stany Zjednoczone, a nasza scena polityczna nie ma trwałego charakteru. Nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli PiS chce wrócić do władzy najpóźniej za cztery lata to musi odzyskiwać głosy wśród dwudziesto i dwudziestoparolatków, bo trzeba pamiętać, że przy następnych wyborach parlamentarnych dojdą jeszcze młodsi. Aby osiągnąć sukces nie potrzeba od razu zdobywać wśród tych grup wiekowych 50% głosów, ale z pewnością nie można sobie pozwolić na stratę półtora- dwóch milionów wyborców. Tego się później nie odrobi. Podstawowe pytanie jednak brzmi, czy jest w ogóle możliwe zdobycie tego elektoratu przez PiS, a jeżeli tak to w jaki sposób. Spróbujmy na to poszukać odpowiedzi.
konserwatywna młodzież
Tak wbrew pozorom jest i wiem, co piszę. Wszak to moi znajomi mają po dwadzieścia- dwadzieściaparelat, a nie znajomi Lisa, Żakowskiego, Tuska czy Michalskiego, którzy się na ten temat wymądrzają. Oczywiście skoro stawiam tezę, iż młodzież jest konserwatywna nie oznacza to, że od razu w całości, czy zdecydowanej większości. Po pierwsze na użytek tego rodzaju rozważań odrzućmy tak zwany „element”, czy grupy, które nigdy nie pójdą na wybory. Pozostali mają jakąkolwiek wiedzę o polityce( albo przynajmniej tak im się wydaje). Wśród tej reszty, która niech dla nas oznacza całość, mniej więcej jedna trzecia jest nie do zdobycia dla prawicowej partii. To osoby, które odrzucają świat wartości, są za niczym nieograniczoną wolnością jednostki, a za najważniejsze uważają pieniądze. Ale reszta? Reszta w minionych wyborach poparła PO i PiS( margines LPR) i to o nich trzeba zawalczyć. To jest realne. Polska młodzież w dużej części kocha Ojczyznę, jest przeciw małżeństwom homoseksualnym, uważa aborcję za zło, chce więcej rynku w gospodarce, a założenie rodziny jest dla niej jednym z warunków szczęścia w dorosłym życiu. Jakby tego było mało młodzież jeżeli nawet nie chodzi do Kościoła to jednak wierzy w Boga, przyjeżdża rokrocznie na pola Lednickie, bierze udział w pielgrzymkach na Częstochowę i płakała po śmierci Papieża. Oczywiście niewielu z nich siebie nazywa konserwatystami, ale to nie ma znaczenia. Może tylko jeden temat powoduje, że jest bardziej liberalna od reszty społeczeństwa. To sprawy łóżkowe, czy jakkolwiek tego nie nazwiemy. Więc polskiej młodzieży nie sposób zdobyć poglądami w stylu „wara od portfela i zapraszam do alkowy”. W seksie przed ślubem młodzież nie widzi problemu, ale też szacunku nie zyskuje nadmierna rozwiązłość.
emocje ważniejsze od politycznych programów
To wyróżnia nie tylko młodych wyborców, ale tych moim zdaniem w szczególności. Chyba nikt nie ma wątpliwości, młodzi nie sięgają po broszury partyjne, nie oglądają publicystycznych programów, a stawiając krzyżyk przy konkretnym kandydacie nie interesuje ich co robił, albo czego nie robił w PRL- u. Emocje są najważniejsze, ale jednocześnie młodzi tak często nie zmieniają swojego zdania. Przytłaczająca większość moich znajomych oddała swój głos na to samo ugrupowanie, co dwa lata temu. Młodzi cenią jednak choćby od czasu do czasu uśmiech na twarzy polityka, zastanawiają się jaki jest on prywatnie i nie lubią jak się ich poucza. Nie przypadkowe jest to ostatnie spostrzeżenie. Co robi młodzież? Uczy się w liceum, albo studiuje i ma dość pouczania już tam. W większości ma skrajnie negatywne zdanie o nauczycielach, czy profesorach. Politycy robiący to samo od razu tracą punkty i stają się obcy. Tak samo jest z tymi, co moralizują. Jeżeli do tego później wychodzi taki polityk na hipokrytę to jest już skończony, ale nawet gdy rzeczywiście jest wzorem cnót nie przekonuje i nie ujmuje. Młodzi ludzie nie są święci i nie tego oczekują od polityków. Denerwują się, gdy ci zajmują się „głupotami” i tracą czas na spory w tematach zastępczych. Zamiast tego szukają tego, co politycy im mogą zaoferować.
młodzi zawsze w opozycji
To w ogóle polska mentalność, ale młodych w szczególności. Władza nie ma u nich taryfy ulgowej. PiS powinien to wykorzystać z jeszcze jednego powodu. Duża część tych, którzy głosowali na Platformę srogo się na nich zawiedzie i będzie szukała alternatywy. Wybierze albo PiS, albo LiD. Jeżeli LiD dalej będzie taki jak jest to oczywiście nie ma szans na te głosy. Ale to za mało, aby ten elektorat przepłynął w stronę PiS. Jeżeli partia Kaczyńskiego nie powalczy o młodzież to ci zwyczajnie zostaną w domach. Tu jest pole do popisu dla posłów i działaczy PiS. O młodzież trzeba jednak walczyć( należy szczerze przyznać, że Tusk to robił) bo byle czego nie kupi.
młodzi politycy nie zawsze dają punkty swojej partii
Oczywiście młodych polityków należy mieć w szeregach swojej partii. Oni znają problemy, które interesują młodzież i potrafią mówić ich językiem. Ale, uwaga, nie oznacza to, że kupują każdego z racji tego, że jest ich rówieśnikiem. Umieją bardzo mocno do partii zrazić osoby, które choć w podobnym wieku to zadufane w sobie, a także ci którzy osiągnęli nieproporcjonalnie dużo i szybko w stosunku do umiejętności. Taki polityk w partii, który na domiar złego słynie jedynie z wdawania się w najbardziej brutalne wymiany ciosów osłabia, a nie wzmacnia wizerunek swojego ugrupowania. Młodzi mają też dobrą pamięć. Jak myślicie Państwo, co młodzi myślą o tych, którzy zmieniają poglądy i ugrupowania jak buty? Gdy dwa lata temu był czołowym działaczem młodzieżówki SLD, albo Unii Wolności, a dzisiaj jest załóżmy radnym PiS to wzbudza szacunek? Zaręczam, jest wręcz przeciwnie. Zresztą ostatnie wybory tylko na przykładzie mojego bydgoskiego okręgu wyborczego dobitnie pokazują, że nie wiek jest najważniejszym kryterium. Z listy PiS startował w zasadzie tylko jeden kandydat w okolicach trzydziestki, który realnie miał szansę na zdobycie mandatu. Pomimo hasła nawiązującego do młodego wieku i całkiem sporych nakładów finansowych jego wynik w samej Bydgoszczy był po prostu katastrofalny, a przecież młodzi ludzie też poszli głosować na PiS.
będzie dobrze?
Dla młodych ludzi ten rząd zrobił chyba więcej niż wszystkie inne razem wzięte. A jednak poniósł całkowitą klęskę w walce o głosy najmłodszych wyborców. Czy dlatego, że młodzi tak kochają Tuska? Nie, absolutnie. Większość( także wyborcy PO) uważa go za krętacza, manipulatora, a najlepszym razie miałkiego polityka. Jednak media wmówiły im, że to Kaczyński jest największym złem. To Kaczyński został postawiony w roli złego, agresywnego, wiecznie obrażonego i zadufanego w sobie polityka. Tak to zostało przedstawione i zrobiono to na tyle skutecznie, że przekonano tym wyborców. Głos młodych na PO był nie tyle głosem za Tuskiem, czy Platformą, ale przeciwko Kaczyńskiemu. To oczywiście źle, bo jest duży elektorat negatywny, ale dobrze, ponieważ wystarczy zadać kłam tej tezie. Młodzi ludzie nie są tak głupi i naiwni jak się niektórym wydaje. Rozumieją często więcej od tych wszystkich mądrali w telewizji. Kaczyński może i jest nie lubiany, ale ma też potężny atut, a jest nim autentyczność. Trzeba to wykorzystać, a droga do serc młodych wyborców stanie otworem. Mam przeczucie, że młodzież doceni wielonurtową, konstruktywną, uśmiechniętą i zarazem twardą opozycję, która będzie potrafiła ich przekonać, że zależy jej na Polsce, a nie partykularnych interesach. Wtedy to, że Tusk ma ładniejszy uśmiech od Kaczyńskiego zejdzie na drugi plan, jestem tego pewien.
Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka