Chciałbym ten tekst zadedykować w rocznicę 16 „urodzin” Radia Maryja nie jego zagorzałym sympatykom, ani merytorycznym przeciwnikom. Chciałbym go zadedykować tym, których nienawiść do Rydzyka popycha w stronę zwolenników radykalnej rozprawy z tym radiem, czyli najlepiej jego zamknięciem. Przy okazji postawić chcę pytanie czy hipokryzja części mojego społeczeństwa może pójść jeszcze dalej.
Wydaje się, że już nie. Niech za przykład media z Torunia nam posłużą. Nie postawiłbym ich za wzór obiektywności, nie wychwalał za nieskazitelność, ale prawo do trwania dał. Zmasowany atak frontu pseudoliberalno- lewackiego mnie zdumiewa. Im za sygnał do ataku list otwarty biskupa starczy. A gdy nuncjusz apostolski każe Episkopatowi sprawę rozwiązać, to już „jazda bez trzymanki”: pierwsza strona list nuncjusza, druga liberalni hierarchowie, trzecia komentarze, niemal książkę można by wydawać. Żeby było śmieszniej to brylują na nich politycy, publicyści i profesorowie, którzy zgrozo chcą nasz kraj wzorem Francji do laicyzacji popchnąć. Ci wtórują libertynom, już wyroki ogłaszają, już by chcieli radio dzisiaj, teraz pozamykać. Zero zdania drugiej strony i zerowa próba obiektywizacji. Libertyńscy publicyści prześcigają się na epitety na toruńskie media- antysemickie, antymoralne, antykościelne, ogłupiające, jeszcze wiele innych. I to są ci sami bojownicy, co o wolność słowa tak się jeszcze tydzień temu obawiali! Dziś wołają na prawicowych polityków- „skończcie z tym chodzeniem do Rydzyka!” Gdzie owa wolność słowa się podziała? Więc zapytam wprost- pedały, masoni, aborcja, eutanazja, laicyzacja, zgoda, a media o innych poglądach brak zgody? Więc jeśli Kalemu ukraść to źle, ale jak Kali ukraść to jest dobrze, czy nie tak panowie? Czy to taką Polskę chcecie nam dziś zafundować?.
Ale wróćmy do hipokryzji, na początku wspomnianej. Już to wyjaśniam, w czym się wyraża. Weźmy na przykład takiego hierarchę kościelnego, Iksiński niech się nazywa. Iksiński do polityków w prywatne odwiedziny chodzi, przed kamerami (!) komercyjnych stacji swe poglądy wypowiada i wprost tłumaczy jak to politykę odczytuje. W tym w końcu nie ma nich złego, nikt też Iksińskiemu tego nie wypomina. Ale niechże potem Iksiński nie mówi, żeby Rydzyk od polityki w swoim radio stronił. Niechże Iksiński nie atakuje polityków, że do Rydzyka na obiad przyjeżdżają. Niech albo przestanie pleść przed kamerami, a jeżeli z tym skończyć nie zamierza, to innym prawo do tego samego da. Jest też pewne medium katolickie( gazeta), co to Rydzyka od czci i wiary wyklina. Redaktorzy do publicystycznych programów chadzają, w swym „obiektywnym” tygodniku od lat jedną partię wspierają. Ale jakże oni krzyczą, jacy to zbulwersowani, jacy zaniepokojeni. Inny przykład, redaktor Igrekiński, niech się nazywa. Jeżeli Igrekiński o wolność słowa apeluje, to niechże pamflet na Radio Maryja sobie daruje. Ta owa moralność Kalego monstrualne rozmiary dziś przybiera. Ten poziom demagogii, na co dzień nam serwowany apogeum chyba sięgnął. Ale zapomnielibyśmy o wybitnych znawcach tematu, darmozjadach, co za arbitrów dla libertynów służą- części socjologów i politologów od siedmiu boleści. Z kamienną twarzą przed kamerami i jako mężowie stanu na pierwszych stronach gazet swe wielkie zatroskanie o katolicyzmie i ojcu Ryzyku wyrażają. Gdybyż to byli ci, co o obyczajowość młodzieży i konserwatywne zasady moralne, na co dzień wojują, to nie mógłbym złego słowa napisać. Ale gdzieżby tam! Te słowa wypowiadają ci, którzy nie od wczoraj sztamę z lesbijkami i gejami trzymają, ci, którzy za laicyzacją państwa się opowiadają, ci, którzy przystanek Woodstock za wzór imprezy masowej stawiają.
Kończąc uczulam, że ten felieton to nie panegiryk na cześć Radia Maryja, czy Telewizji Trwam, których za wzór dziennikarstwa nigdy nie stawiam. To tylko kilka spostrzeżeń o wszechobecnej hipokryzji w wydaniu dziennikarzy, socjologów i co najgorsze także niektórych hierarchów kościelnych. Jeżeli wolność mediów, to ceną muszą być dla libertynów media ojca Rydzyka, dla katolików „Nie” Urbana.
Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka