Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
305
BLOG

jest mi wstyd za nasz rząd

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 58

Chodzi o wizytę panów Tuska, Sikorskiego i kilku mniej lub bardziej ważnych person w Moskwie. Nie zarzucam rządowi, że chodzi na kolanach. Nie dziwi mnie, że niewiele wywalczył. Nie mam za złe nawet tego, że wybrał Moskwę przed Kijowem. Nie będę się czepiał głupich uśmiechów i pustych słów( to wszystko świetnie na swoim bloguwypunktował pan redaktor Łukasz Warzecha). Jest mi wstyd za nasz polski rząd, że w takim momencie w ogóle udał się do Moskwy. 

skandaliczny termin 

Tak jak już napisałem samych aspektów wizyty w Moskwie czepiał się nie będą. Są od tego osoby, które znacznie lepiej ode mnie się znają na polityce wschodniej. Mnie natomiast uderza coś czego nikt w czasie całego weekendu nie wyartykułował. Temat wizyty Tuska u Putina był wałkowany na wszystkie możliwe strony, ale nie znalazła się osoba, która nazwałaby skandalem samą decyzję o tej podróży zagranicznej. Żeby było jasne, nie chodzi mi o to, żeby z Rosjanami nie rozmawiać. Nic podobnego. Ale sytuacja u naszych wschodnich sąsiadów jako żywo przypomina okres stalinizmu, który myśmy przerabiali w latach 50- tych ubiegłego wieku. Czy przesadzam?  

Nic nam w Polsce do tego, że w Rosji jest straszna bieda. Nic nam nawet do tego, że Rosjanie dają w tak prosty sposób sobą manipulować. To nie nasze zmartwienia. Ale już naszym problemem powinno być traktowanie demokratycznej opozycji. Konfiskowane są jej materiały wyborcze, rozpędzane przez milicję demonstracje, aresztowani liderzy. To nie zamierzchła przeszłość, a obraz sprzed kilku miesięcy, kiedy mieliśmy wybory parlamentarne. Nie powinniśmy pozostawać obojętni wobec tego, że wszystkie partie w rosyjskiej Dumie chodzą na pasku Kremla. Nie powinniśmy pozostawać obojętni jeżeli jedyny demokratyczny kandydat na prezydenta Rosji zostaje nie dopuszczony do startu w wyborach. Nie powinniśmy pozostawać obojętni, kiedy 80- 90% rosyjskich polityków ma, albo miało związki z KGB. Nie powinniśmy pozostawać obojętni wobec tego, że biznesmeni siedzą w więzieniach nie wiadomo za co i na jak długo tylko dlatego, że wspierali opozycję.     Nie powinniśmy pozostawać obojętni, jeżeli OBWE decyduje się nie wysyłać swoich obserwatorów na wybory prezydenckie w Rosji, ponieważ nałożono takie restrykcje, że de facto nie mogliby nic robić. Nie powinniśmy pozostawać obojętni na fakt, iż w ciągu ostatniego roku zapewne przez przypadek zginęło trzech dziennikarzy z jedynej opozycyjnej gazety. Milczenie polskiego rządu w związku z taką sytuacją można uznać za tchórzostwo, wizytę w czasie pseudokampanii wyborczej za skandal.  

perspektywa Moskwy 

Z lubością wszystkie polskie media powtarzały podobno dowcipne słowa Putina, że „pomimo naszych wspólnych wysiłków nie udało nam się zepsuć wspólnych relacji”. Donald Tusk uśmiechnął się, jest super! Czy ten bądź, co bądź pusty gest Putina cokolwiek znaczy? W sumie tak. Rzeczywiście Putin może być wdzięczny polskiemu premierowi i szefowi MSZ. Przyjazd do Rosji w czasie kampanii wyborczej to świetny propagandowy znak,  Putin będzie mógł powiedzieć „zobaczcie był u nas premier Polski, co prawda tam się nas czepiają o jakiś Katyń, w którym sami siebie pozabijali, ale przyznał mi, że u nas demokracja jak w Polsce i gratulował poparcia dla Jednej Rosji.” Oczywiście kpię, ale ten uśmiech, który od czasu do czasu pojawiał się na jego twarzy nie był przypadkowy. Tak jak przypadkowy nie był tytuł jednej z gazet informującej o wizycie polskiej delegacji „Tusk, nasz człowiek w Warszawie”. Wcale nie rzecz w tym, że taki fajny. Rzecz w tym, że Tusk jako jedyny szef rządu ze wszystkich zachodnich państw składa mu wizytę w takim okresie. Nie łudźmy się, że Putin cokolwiek zrozumie, cokolwiek zmieni. Jego dzisiejsze słowa o tym, że w Rosji jest większa demokracja niż w Stanach Zjednoczonych, ponieważ o Kreml walczy czterech kandydatów, zaś o Biały Dom będzie to robiło raptem dwóch znakomicie oddają Rosję Putina. To już nawet nie obłuda, to po prostu przejaw buty i arogancji. I w takim momencie polski premier ekscytuje się uściśnięciem ręki Putina, moje gratulacje.  

kiedy zostanie przełamana zmowa milczenia?  

Jeżeli patrzeć na poczynania nowego układu rządowego trzeba powiedzieć z przykrością, że nie wcześniej niż za niecałe cztery lata. Nie jestem w stanie zrozumieć jak w takim momencie można w ogóle rozmawiać z Putinem o tarczy antyrakietowej. Kto wreszcie w Polsce znajdzie się na tyle odważny, żeby zaatakować Putina za jego KGB- owskie metody rządzenia krajem? Rząd Jarosława Kaczyńskiego oskarżano o zbyt twardą politykę Polski wobec Rosji. Była zbyt twarda, bo Kaczyński chociaż nie mówił o tym głośno to jednak czynami dawał poznać, że Polska nie godzi się na to co wyrabia Putin w swoim kraju. Jak zaś nasi spece od wchodzenia w tyłek innym krajom, nazwaliby sytuację gdyby ktoś nazwał po imieniu państwo Putina? I jaki sens ma istnienie Unii Europejskiej, która mimo rzekomej potęgi nie potrafi w takich sprawach zabrać stanowczo głosu? Kto i kiedy skończy ze swoistą zmową milczenia o Rosji?  

PS Do jutra, do godziny 12 w południe trwa finałowy III etap konkursu na blog roku. Jeżeli ktoś jeszcze zechciałby mi pomóc i jest gotów do poświęcić 1,22 zł to informacje jak zagłosować znajdzie u góry po prawej stronie. Za wszystkie głosy już oddane serdecznie dziękuję!   

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (58)

Inne tematy w dziale Polityka