Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
41
BLOG

ile Tusk jest gotów poświęcić dla prezydentury?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 57

Wszyscy wiedzą, że chce ją osiągnąć. Niech nikogo nie zmylą słowa o tym, że Tusk „polubił premierowanie”. To raczej ma służyć jako osłona dymna, gdyby sondaże mówiły, że jego start zakończyłby się katastrofą. Przekonał się też o tym Jarosław Gowin, który zaczął sam z siebie twierdzić, że PO stała się zwolennikiem systemu kanclerskiego. Okazało się, że faktycznie tak jest, ale tylko jeżeli chodzi o kierowanie partią. Dlatego może warto postawić pytanie ile jest gotów Donald Tusk poświęcić dla prezydentury? Ile jeszcze takich szokujących wywiadów jak ten dla Newsweeka? Ile wyreżyserowanych zagrań i promowania polityki nieróbstwa? Ile razy Donald Tusk jest jeszcze gotów nas okłamać i naobiecywać bzdur, aby osiągnąć swój cel? Ile wolt ideowych zrobić?  

Tusk pozbywa się prywatności 

Wywiad dla Newsweeka nie podoba mi się znacznie bardziej z innych powodów niż sama trawka. Oto premier polskiego rządu całkowicie wyzbywa się prywatności i robi to- co warte podkreślenia- sam z siebie. Nawet nie w kampanii wyborczej, tak po prostu, aby znów trafić na czołówki gazet i dać dziennikarzom temat do pieprzenia o niczym. Owszem, każdy polityk musi się liczyć z tym, że jego prywatność będzie ograniczona, ale pozbywanie się jej samemu to już przykład skrajnego masochizmu. Co bardziej zaskakujące, większość opisanych przez dziennikarzy faktów dla mnie byłaby powodem do wstydu, a przynajmniej wolałbym, aby nie była powszechnie znana. Akcja została zakrojona na szeroką skalę i zapewne przygotowana przez speców od PR, co także na swoim blogu mocno krytykuje Norbert Maliszewski. Dodam od siebie, że do przedsięwzięcia zaciągnięto nawet żonę premiera, która opowiada o szczegółach problemów w ich małżeństwie  Kiedy się pobieraliśmy, myśleliśmy, że jesteśmy młodzi, więc wszystko będzie dobrze. - Rozstaliście się? - Miałam krótko taki zamiar, ale nie doszło do złożenia żadnego pozwu. - Podobno zakochała się pani w koledze męża. - Może zdarzały się jakieś takie sytuacje. To był bardzo trudny moment, kiedy każde z nas potrzebowało zmiany. Zabrakło mi jedynie opowieści o zdradach małżeńskich. Jak bardzo pazernym trzeba być na władze, aby decydować się na ujawnianie takich faktów? I to w sytuacji, kiedy w sposób umiarkowany, ale jednak prywatność polityków do tej pory była przez dziennikarzy „jako tako” szanowana. Te wyznania premiera oczywiście cieszą kilku skończonych idiotów jak dr Jabłoński, który w niedzielę na antenie TVN24 stwierdził, że on szuka w kandydacie na prezydenta kumpla, więc mu się takie wyznania podobają. Mam nadzieję jednak, że większość z Polaków nie jest podobnego zdania co szacowny pan doktor.  

Tusk- populista 

To był po prostu majstersztyk. Oto partia, która przeprowadziła najbardziej populistyczną kampanię wyborczą od 1989 roku uchodzi za odpowiedzialną, liberalną formację. Jak powiedział już powoli klasyk „Kampania rządzi się swoimi prawami” i to niestety- podkreślam NIESTETY- trzeba zaakceptować. Ale PO przekroczyła wszelkie granice w roku 2007. Obiecywała dosłownie wszystko: podatek liniowy na poziomie 15%, zmniejszenie VAT, zniesienie podatku od przychodów kapitałowych, a jednocześnie drastyczny wzrost nakładów na edukację i służbę zdrowia, 1145 km autostrad, wyższe renty, oraz emerytury. Zarzuty pod adresem PiS były także totalnie absurdalne: od skrajnego upolitycznienia prokuratury i wszystkich służb po odpowiedzialność za ofiary na polskich drogach. Zresztą Donald Tusk przyznał kiedyś na łamach Vivy, że jest populistą Ja w populizmie nie widzę grzechu, tylko cnotę polityczną.  

liberał, który stał się konserwatystą, idzie drogą do socjalizmu? 

Całe lata 90- te Donald Tusk pozował na liberała. I to chyba była jego prawdziwa twarz. W ciągu ostatnich kilku lat zrobił retoryczny zwrot w kierunku konserwatyzmu, aby już w kampanii roku 2007 pokazywać dotąd nieznaną twarz lewicowego populisty. Dzięki temu manewrowi przyciągnął do siebie część skrajnie naiwnych ludzi, którzy w innym kraju są naturalną pożywką dla obiecującej cuda lewicy, o czym jednak media wolą milczeć. Tak, czy inaczej Donaldowi Tuskowi ktoś chyba podpowiedział, że powinien walczyć o lewicowy elektorat. I to obserwujemy ostatnio z coraz większym natężeniem. Było orędzie i nakreślony w nim umiarkowanie lewicowy program, później zapowiedzi rozdawania komputerów, a teraz ten tekst w Newsweeku. Nie tylko wypowiadane ze swadą kawałki o narkotykach, czy obyczajowości, ale także takie fragmenty jak ten Pamiętam księdza w kościele Kapucynów pod wezwaniem św. Jakuba, gdzie miałem naukę religii. Był mało rozgarnięty i karmił nas absurdami. Prowokował nas do grzesznych sprawdzianów: "Kto po przyjęciu komunii świętej odważyłby się splunąć nawet godzinę po, ten zostanie trafiony piorunem". (…) Oczywiście pierwsza myśl, jaka przyszła do głowy komuś takiemu jak ja, to zaryzykować i splunąć. - I spróbował pan? - Oczywiście. Piorun nie strzelił, a resztki autorytetu kapłana legły w gruzach. 

skończmy absurdalną dyskusję 

W Polsce musi być naprawdę dobrze skoro najważniejszym problemem przed jakim stoi nasz kraj jest fakt ile jointów wypalił premier. Trwa właśnie trzeci dzień, od kiedy mamy się tym smutnym faktem z dorosłego życia Tuska ekscytować. Podkreślmy, że wbrew temu wszystkiemu, co opowiadają politycy Platformy i dziennikarze Tusk nie zażywał narkotyków mając kilkanaście lat, ale w wieku 25- 28( co trzeźwo zauważył dzisiaj Piotr Semka), a więc będąc już dorosłą osobą, kilka lat po ślubie i będąc ojcem. Ale zostawmy już tę trawkę, to nie jest moje zmartwienie. Ja na Tuska nigdy nie głosowałem i głosował nie będę, to więc w końcu nie mój problem, a jego wyborców. Kiedy dziennikarze zajmą się prawdziwymi problemami i nieróbstwem rządu? Ktoś powie, że „nic się nie dzieje”? Niekoniecznie.  

PiS chce otwierać zawody prawnicze. Wieś coraz bogatsza, może wreszcie czas na poważną dyskusję o KRUS- ie? Wzrost cen żywności w II kwartale wyniesie 7 procent.   

To informacje tylko z jednej gazety, tylko z jednego wydania. Rząd nic nie robi. Ale po wywiadzie Tuska to wszystko przestaje być takie dziwne. W końcu miłościwie nam panujący sam się przyznaje, Mam dość naturalną skłonność, może nawet zbyt perfekcyjnie ją wyszlifowałem, unikania sytuacji, które wiążą się z czymś przykrym albo z wysiłkiem. To wszystko, co jest istotnym elementem w polityce. Prowadząc obrady Senatu kiedyś zasnąłem. Na szczęście siedzą sekretarze, obudzili mnie.  

Czy jest tu w ogóle cokolwiek do dodania?

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka