Pamiętamy słowa Ministra Ziobry o tym, że w IV RP nie ma „świętych krów”, to znaczy że każdy podlega takiej samej odpowiedzialności karnej i takiemu samemu traktowaniu przez wymiar sprawiedliwości, bez względu na swój status społeczny. Teraz jednak, gdy areszt, zgodny z aktualnie obowiązującymi procedurami prawnymi, grozi redaktorowi Sakiewiczowi- odzywa się rzesza jego obrońców, w tym także a może przede wszystkim apologetów IV RP, bo i sam redaktor do nich należy. Dobrze że go bronią, bo to ludzki i uzasadniony odruch. Nie podoba mi się jednak, że krytyce nie podlegają przepisy prawne, a jedynie zastosowanie ich wobec konkretnej osoby. Tak jakby jednak były osoby „równe” i „równiejsze” wobec prawa.
Przywołuje się zasady „wolności dziennikarskiej”, ale nie mówi się o tym, że nie powinno być przepisów które umożliwiają aresztowanie kogoś, czyli czasowe pozbawienie go wolności, za to tylko że nie stawił się na rozprawę sądową. Środek taki powinien być ostatecznością, wcześniej powinny być upomnienia a przede wszystkim kary finansowe, najlepiej dostosowane do statusu materialnego podsądnego. Czyżby obrońcy Sakiewicza bali się, że krytykując same przepisy, staliby się zgodnie z nomenklaturą IV RP „członkami frontu obrony przestępców”? Lepiej w tej sytuacji bronić „świętej krowy”?
W tej sytuacji twórcy IV RP uznali, że najbezpieczniej będzie nazwać to wszystko „putinadą”- wilk będzie syty, a owca cała… Będzie medialnie i hucznie, ku uciesze fanów IV RP. A Tomasz Sakiewicz nawet jeśli posiedzi, to ma już zagwarantowane miano męczennika „recydywy III RP”. Ciekawe czy jego ta perspektywa zadowala?
Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka