Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
86
BLOG

"Podwórkowy" liberalizm Tuska?

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 38

Po wypowiedzi J. Kaczyńskiego o "podwórku", pojawiło się na salon24.pl sporo komentarzy i wpisów. Ja sam nie jestem zwolennikiem wychowana przez podwórko, bo to żadne wychowanie, tylko po prostu szkoła przetrwania- gdzie rację ma ten kto ma siłę, gdzie przemoc rozwiązuje konflikty i ustala hierarchię społeczną, gdzie dzieci poddają się często bezsensownym, monotonnym a i nierzadko niebezpiecznym zajęciom. Oczywiście mogą też zdarzyć się pozytywne doświadczenia, jak na przykład obrona słabszych przez silniejszych, ale to są wyjątki.

Dlatego dziwię się tym, którzy uważają podwórko za miejsce w którym dziecko ma dobre warunki wychowawcze. Z drugiej jednak strony niczym nie są uzasadnione twierdzenia, że owo podwórkowe wychowanie ma decydujący wpływ na człowieka. Na szczęście bowiem pozostaje jeszcze rodzina, szkoła, kluby sportowe, książki, a także własne obserwacje i przemyślenia. Poza tym nie tylko dzieciństwo, ale także cały późniejszy okres życia wpływa na poglądy człowieka. Człowieka kształtuje cały świat w którym żyje.

Ocenianie czyichś kwalifikacji na podstawie tego, że doświadczył wychowania w trudnych warunkach, jest co najmniej niestosowne, zahacza nawet o próby dyskryminacji ze względu na pochodzenie społeczne. Zwłaszcza że nawet trudne warunki mogą z perspektywy czasu okazać się cennym doświadczeniem życiowym, na przykład uczyć społecznej wrażliwości.

W tym miejscu mam kłopot z Donaldem Tuskiem.. Wydaje mi się bowiem, jakby uznał on stosunki społeczne panujące na podwórku, jako podstawę swoich politycznych, neoliberalnych poglądów. Innymi słowy, jakby chciał żeby społeczeństwo w państwie funkcjonowało na takich samych zasadach, na jakich funkcjonuje mikro-społeczeństwo na podwórku. Na podwórku nie ma struktur państwowych, o władzy decyduje siła fizyczna. W neoliberalnym państwie poziom władzy zależy de facto od siły ekonomicznej, od wielkości posiadanego kapitału. Rządzący są wsłuchani głównie w opinie rynków finansowych i inwestorów kapitałowych, a nie społeczeństwa. Na podwórku każdy musi radzić sobie sam, słabszy i/lub mniej zaradny przegrywa z silniejszym i/lub sprytniejszym. Tak samo jak w państwie urządzonym według neoliberalnych poglądów. Podobnie jak na podwórku, można co najwyżej liczyć na gest solidarności lub współczucia ze strony silniejszych, ale nie jest to od nich w żaden sposób wymagane.

Najwyraźniej Donald Tusk uważa podwórko za przykład nieomal idealnych stosunków społecznych… Może więc J. Kaczyński stosując złośliwość i uszczypliwość wobec Tuska wytykając mu jego podwórkowe środowisko, w którym się wychowywał, tak naprawdę niechcący odkrył zagadkę źródła poglądów politycznych Donalda Tuska? Sam często zastanawiałem się, skąd u ludzi neoliberalne poglądy, taka tęsknota za prymitywnymi stosunkami społecznymi i gospodarczymi, a tu chyba mamy jedną z możliwych odpowiedzi....

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka