Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
84
BLOG

Fotyga o "władzy globalnego kapitału"

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 18

Dzisiaj Anna Fotyga komentując wycofanie przez rząd Tuska sprzeciwu wobec przyjęcia Rosji do grona krajów zrzeszonych w OECD powiedziała, że „jest to ustępstwo na rzecz globalnego kapitału, który wywiera duże naciski na rządzących w wielu krajach”. Słowa te niestety wydają się oddawać smutną prawdę o naszej (światowej) demokracji, gdzie „władzę ludu” zastępuje „władza kapitału”. 

Globalnemu kapitałowi zależy na tym, żeby także Rosja stała się członkiem OECD. Oznacza to większą swobodę przepływu kapitału, oraz większe bezpieczeństwo inwestycji, szczególnie na rynkach kapitałowych. Dla globalnego kapitału rzecz jasna żadne kwestie polityczne i społeczne, takie jak przestrzeganie zasad demokracji czy praw człowieka, nie mają znaczenia. Liczy się tylko możliwość inwestowania i osiągania zysków, w myśl zasady „pecunia non olet”. Sprzyja temu fakt, że globalny kapitał jest bezosobowy, nie ma żadnej narodowości, ani przynależności państwowej. Nie czuje więc żadnego związku ani odpowiedzialności za społeczeństwo i państwo, na którego obszarze działa (inwestuje). Ktoś kto swoje pieniądze zainwestował w jakimś globalnym funduszu inwestycyjnym zwykle nie wie, a nawet nie interesuje go to, gdzie został on zainwestowany i czy są tam na przykład przestrzegane prawa człowieka.

Tymczasem ten bezosobowy kapitał ma coraz większy wpływ na rządzących w poszczególnych państwach. Oczywiście używa do tego celu różnych narzędzi nacisku, w postaci tzw. niezależnych, a de facto zależnych od kapitału: ekspertów, media, fundacje, think-tanki itp…  Niejednokrotnie słyszymy, że jakaś decyzja jest podejmowana „ze względu na opinię rynków finansowych”. Potwierdza to także Anna Fotyga, a na pewno wie co mówi- bo do niedawna była przecież członkiem jednego z takich „demokratycznych rządów”.

To co może niepokoić to fakt, że jakoś tak wszyscy się do tego przyzwyczaili, a nawet uważają to normalne, że demokratyczny rząd częstokroć bardziej liczy się z globalnym kapitałem, niż ze swoimi wyborcami… W ten sposób demokracja staje się fasadowa, a rolę prawdziwego ośrodka władzy w coraz większym stopniu pełni rynek kapitałowy.

Cieszy natomiast, że teraz problem zdaje się dostrzegać także prawica, a przynajmniej jej część. Gdy od dawna mówiła o tym lewica (nie mylić z pseudo-lewicą, dla której jedynym problemem było odsunięcie od władzy PiS), poglądy takie były uznawane za „lewackie bzdury”. Rysuje się nawet szansa budowy pewnego wspólnego (między prawicą i lewicą) frontu obrony demokracji przed zawłaszczeniem jej przez kapitał.

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka