Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
66
BLOG

Tusk u bezdomnych- bez "dobrej nowiny"...

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 16

Donald Tusk spotkał się przed świętami z bezdomnymi. Mniejsza o to, czy to spotkanie wynikało ze szczerego współczucia Premiera dla ludzkiej niedoli, czy też było zaplanowane przez doradców od PR. Ważne, że społeczeństwo, a w szczególności bezdomni i inni obywatele Polski znajdujący się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej i materialnej, mają prawo oczekiwać od Premiera rządu czegoś więcej niż tylko gestu współczucia i solidarności. Ponadto z faktu, że Premier deklaruje się jako czuły na problemy społeczne, powinny wynikać konkretne działania polityczne i starania, żeby im pomóc.

Jednak trudno oczekiwać takich rozwiązań od liberałów, którzy uważają że potrzebujący sami sobie zawsze najlepiej poradzą z problemami. Jak często mawia sam Donald Tusk, „państwo ma im tylko w tym nie przeszkadzać”. Premier Donald Tusk mógł więc zwrócić się do bezdomnych z następującą deklaracją: „już niedługo każdy z Was będzie mógł założyć firmę w jednym okienku, a dzięki podatkowi liniowemu osiągać dochody pozwalające na kupno własnego mieszkania, a nawet willi”. Jednak nic takiego nie powiedział, wiadomo przecież że ciemny lud nie rozumie (jeszcze) jak cudowne i zbawienne są liberalne recepty…

Gdyby Premier nie był liberałem, mógłby przynieść bezdomnym „dobrą nowinę” w postaci zapowiedzi konkretnych rozwiązań rozwiązujących ich problemy. Na przykład budownictwa socjalnego, opłacania czynszu przez gminy, ulgi i dopłaty do kredytów. Przy tym konieczne byłoby podwyższenie płacy minimalnej i zmniejszenie podatków/składek od płac tak, żeby nawet z bliskiej minimalnej pensji można było opłacić mieszkanie i jeszcze starczyło na godne życie. To są rozwiązania stosowane choćby w Irlandii, ale najwyraźniej w „drugiej Irlandii” nie wszystko będzie jak w pierwszej- widać i tam za dużo socjalizmu jak dla polskich liberałów...

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka