Nie wiem, kto w PiS to wymyślił, ale moim zdaniem był to agent Platformy. Mowa oczywiście o bojkocie TVN.
Pisałem setki razy: choćby nawet media były dla PiS niesprawiedliwe, nie wolno się na nie obrażać, trzeba z nimi grać, uwodzić je i wykorzystywać dla własnych celów. PiS zachowuje się dokładnie przeciwnie. Nie widzę, jakie miałoby to przynieść tej partii korzyści. Może poza tą jedną, że publika nie będzie musiała oglądać Gosiewskiego, Brudzińskiego czy Putry, a to może samo z siebie oznaczać kilka punktów na plus w sondażach.
Ale serio - do kogo przemówi ten gest? Do TVN na pewno nie. Szefowie stacji doskonale wiedzą, że bojkot będzie mieć krótkie nogi, a szefostwo PiS za parę tygodni będzie intensywnie myśleć, jak by się tu z niego z twarzą wycofać. Jeśli idzie o zdobycie centrowego lub nawet centroprawicowego elektoratu, wahającego się między zawodzącą nadzieje Platformą a PiS, to jest to oczywiście strategia samobójcza, potwierdzająca wszelkie negatywne stereotypy o PiS: że wiecznie obrażeni, że sobie nie radzą, że ciągle mają o coś pretensję. Co więcej, PiS nie był nawet na tyle PR-owsko rozgarnięty, żeby poszukać jakieś wyraźnego pretekstu do bojkotu. Bez takiego pretekstu ludzie kompletnie nie pojmą, o co tym naburmuszonym jegomościom idzie.
Komu może się to podobać? Najtwardszemu elektoratowi PiS, ale przecież ten i tak na tę partię będzie głosował, czy Gosio będzie w TVN trzy razy dziennie, czy nie. Może to także gest w stronę elektoratu skrajnego, o którym Ludwik Dorn słusznie mówił we wczorajszym „Dzienniku", że za jego poparcie partia płaci zbyt wysoką cenę. (To, nawiasem mówiąc, ciekawe, jak politycy zaczynają rozsądnie mówić, gdy znajdą się poza głównym nurtem.)
Krótko mówiąc - PiS wydaje się intensywnie pracować na rzecz zachowania poparcia dla rządu Tuska na nie zmienionym poziomie. Bo przecież to poparcie wynika w ogromnej mierze z pamięci o - jak to niedawno ujął w porannej audycji w Tok FM Waldemar Kuczyński, z którym pozwoliłem sobie wtedy polemizować - „strasznych czasach" rządów PiS. Czasy straszne oczywiście nie były, natomiast PiS popełniał mnóstwo głupich błędów. Dotąd jako opozycja był wielkim zawodem, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę, ile okazji do błyśnięcia dawał rząd PO i PSL. Krok z bojkotem TVN to strzał już nawet nie w stopę, a prosto w głowę.
Oto naści twoje wiosło:
błądzący w odmętów powodzi,
masz tu kaduceus polski,
mąć nim wodę, mąć.
Do nieznajomych zwracamy się "pan", "pani".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
