Marek Mądrzak Marek Mądrzak
1494
BLOG

Młodzieży, aby zarabiać 5200 zł ...

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Gospodarka Obserwuj notkę 0

 

... zatrudnij się w Instytucie Pamięci Narodowej.
Gdy opublikowałem Notkę o skandalicznych zaległościach w sprawdzaniu oświadczeń lustracyjnych, odezwał się Rokoszanin z wersją wydarzeń, że Platforma zabrała 70% pieniędzy budżetowych na Instytut. Chciałem go wtedy dopytać, jak wyglądała sytuacja z lustracją w latach 2006-2008, gdy budżet Instytutu dopieszczano, ale się już na moim blogu nie pojawił. Być może chodziło mu o wydatki rzeczowe, przy których urzędasy potrafią być bardzo „twórczy”. Jeden z nich pół roku temu nie wstydził się bredzić, że lustracja nie będzie sprawnie funkcjonowała bez kilkuset milionów zł. Słowa te wypowiedział przy swoim zwierzchniku p.o. Prezesa dr. Gryciuku. Oczywiście koleś spadł z Księżyca, bo sprawa o którą pytałem pewnie kosztowałaby ze 2 mln zł na pracach zleconych. Wydatki rzeczowe to także publikacje. Jaka musiała być desperacja z wydatkowaniem pieniędzy (jak zwrócimy do budżetu, to się zmarnują?), skoro wydano pracę o Jakubie Bermanie – ofierze totalitarnego systemu, a o Bartoszewskim, Chrzanowskim i Olszewskim nic.
W budżecie instytucji oprócz wydatków rzeczowych są jeszcze wypłaty z funduszu płac. I tu może zdziwię Czytelników, ale w tym biednym IPN wciąż widać nowych pracowników. Streszczając korespondencję z Rzecznikiem prasowym, mogę stwierdzić, że w porównaniu z 2005 r. Janusz Kurtyka doprowadził do niemal podwojenia (ok. 70% więcej) zatrudnienia w wiodących pionach centrali: BUiAD, BEP i Biuro Lustracyjne. Prezesura Kurtyki na pewno stała się dla IPN przełomowa. Zgodnie z prawem Parkinsona IPN stał się wieczny. Nawet SLD będzie się musiał liczyć z konsekwencjami tej kadencji i zamiast zlikwidować przejmować plasterkami np. przez mianowanie dyrektorów Oddziałów przez Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych.
Skoro IPN jest biedny to, jak kształtują się tam zarobki. Zgodnie z artykułem publikowanym na portalu niezależna.pl o Sprawozdaniu Prezesa IPN z działalności Instytutu za 2010 r. średnie zarobki sytuują IPN wyżej niż platformerskie ministerstwa. Niedawno publikowano, że średnie zarobki urzędników administracji centralnej wyniosły 4600 zł. Natomiast w IPN średnia wyniosła tytułowe 5200 zł. Pracownikom serdecznie gratulujemy. Znam argument, Instytut jest mocno uprokuratorowiony, co średnią zawyża, ale w ministerstwach dba się o platformerski narybek, który spina urzędników centrali z właścicielem stacji narciarskiej. To raczej w ministerstwach szukałbym kominów płacowych. Delikatnie podsumuję, że w IPN pracować się da.
Skoro w IPN można pracować, Instytucja nie narzeka na brak kandydatów, to można trochę wymagać od kierownictwa Biura Lustracyjnego. Niestety znana mi rzeczywistość wygląda przerażająco. Ponieważ trochę tych akt w IPN przeczytałem, zainteresowałem się, czy występujące w nich osoby składały oświadczenia lustracyjne. Z informacji Rzecznika prasowego wynika, że osoby te złożyły oświadczenia całe lata temu i są to oświadczenia negatywne tzn. zaprzeczające pracy, służbie lub współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Nie chciałem uprzedzać faktów, ale zainteresowani czekają już bardzo długo. Na razie nie zanosi się, aby sprawdzono prawdziwość tych oświadczeń. Zanim upłyną następne długie lata, pozwalam sobie zapytać, kiedy będą sprawdzone oświadczenia lustracyjne następujących osób (imiona i nazwiska znane Rzecznikowi prasowemu i kierownictwu Biura Lustracyjnego):
- zastępcy dyrektora Biura w Kancelarii Sejmu – oświadczenie złożone w końcu 2007 r. – upłynęło blisko cztery lata!;
- radczyni w Stałym Przedstawicielstwie RP przy Unii Europejskiej – oświadczenie złożone w 2008 r.;
- senatora RP – oświadczenie złożone w 2007 r.

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka