Marek Mądrzak Marek Mądrzak
673
BLOG

Gryps Adama do Ireny

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 

Dzisiejszą notkę poświęciłem dokumentowi zachowanemu w zbiorach IPN w oryginale, a treść teczki pozwala wnioskować,  że nadawcą grypsu jest Adam Michnik:

 

Dla Ireny G.              Miła Moja Irenko! Dochodzą mnie tu różne wieści, że martwisz się i chcesz robić różne głupstwa. Jesli to nieprawda, to liścik ten nie ma sensu. Jesli zaś prawda, to przeczytaj te parę słów znajomego Ci faceta, który jest „nieprzejednany w przyjaźni i nienawiści”. Lektura Twoich zeznań złożonych przed kpt. Kryszkowskim zmartwiła mnie nader. Nigdy jednak nie zestawiłem ich w myśli z zeznaniami Mencwela. Twoje zeznania świadczą o słabości i słabej odporności psychicznej. Zeznania Mencwela są wyłącznie podłością i osobistym tchórzostwem Jakakolwiek tolerancja dla tego bydlaka jest niedopuszczalna. Musi zostać napiętnowany jako kanalia i wykluczony ze społeczności uczciwych ludzi. Zresztą oświadczono mi tu, że Mencwel deklarował swoją współpracę na przyszłość. Piszę to z bólem, bo wiem, że masz tu jakieś plany matrymonialne. Również dlatego, że czuję się osobiście sprostytuowany i opluty. Miałem do tego człowieka zaufanie i szacunek. Jeśli to jednak piszę, to tylko dlatego, że chcę byś wiedziała, iż Twoje zeznania, choć b. szkodliwe, o ile moje zdanie ma dla Ciebie jeszcze jakąś wartość. Zdaję sobie sprawę, że nie jest Ci łatwo – zapewne jest Ci teraz trudniej niż mnie. Musisz zerwać jednak z tym, co Cię plami – musisz wytłumaczyć przed Sądem, że w warstwie interpretacyjnej całkowicie podporządkowałaś się sugestiom kpt. Kryszkowskiego, że żadnej organizacji nie było, że to brednia etc. Musisz kategorycznie zerwać z Mencwelem, bo to kanalia i łajdak. Jako osoba z nim związana bierzesz na siebie odium jego postępowania. Miła Moja! Nie jest to sympatyczne, co piszę, ale piszę, dlatego że wierzę w Twoją uczciwość – jak wierzyłem zawsze. Chcę Twego ocalenia moralnego – próba, przed którą stoisz, określi Cię na całe życie. Bo nic nie jest wieczne, również ta makabra, która nas otacza. Chcą z nas zrobić ludzi bez grzbietów i charakterów, chcą nas zeszmacić. Musimy ratować naszego człowieczeństwa za wszelką cenę. Musimy pokazać, że zasługujemy na miano komunistów (jakkolwiek by ten nadużywany frazes nie brzmiał). Pamiętaj, ze ten czas pogardy dla godności ludzkiej musi się skończyć. I dlatego musisz walczyć ze sobą. Nie wierz, że nie mieliśmy racji. Racja była po naszej stronie. Może byliśmy nieudolni, ale wszyscy przeczuwaliśmy nadchodząca apokalipsę. I z tym walczyliśmy. Z tym trzeba walczyć nadal, choćby tak, by zachować uczciwość. Pamiętasz, jak fajnie było nam w Kazimierzu? Wierzę głęboko, że jeszcze nie raz będzie tak dobrze. Że odnajdziemy dawną przyjaźń i szacunek. Wszystko zależy od Ciebie. Nie rób głupstw. Na rozpamiętywanie głupstw, które już zrobiłaś, jest zbyt późno. Myśl nad przyszłością. Myśl o uczciwości. Myśl o braterstwie. Myśl, że nigdy nie przestałem myśleć o Tobie jako o osobie uczciwej. I myśleć bym tak nie chciał przestać. To zależy od Ciebie.

Serce Ty Moje! Głowa do góry. Z pewnością jutro będzie słońce i spotkamy się w Kazimierzu. Pójdziemy na spacer jarami, wdepniemy na mały ajerkoniak etc. I będzie znów wszystko jasne. Nie obawiam się dwuznaczności. Jeśli uznasz, że list ten pisałem po to, by ratować swoją skórę, to znaczy, że nie miałem po co pisać. Wtedy rób, jak uważasz i jak Ci poradzi Mencwel.

           Ale ja w Ciebie wierzę, bo znam Cię sporo lat. I nigdy nie zauważyłem w Tobie cienia podłości.

                                                                                 Bądź zdrowa i do zobaczenia

                                                                                 Twój Adam

 

Następne karty w teczce to także grypsy Adama [Michnika], ale nie tak ciekawe jak powyższy. W tym dokumencie znalazłem jego ówczesne (?) poglądy polityczne, świadectwo więzi łączącej komandosów i poglądy – nominalnie zmienione – na sypanie przyjaciół, w tym wypadku w śledztwie. Podkreślam, że nie jest to pierwsza moja publikacja źródłowa na temat ówczesnych (?) poglądów Adama Michnika.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura