Jako, że w dzisiaj nic specjalnego się nie wydarzyło ( a przez to brakuje świeżego , krwistego mięcha) to w serwisach radiowych leci news o wypowiedzi jakiegoś Niemca, z jakiejś tam partyjki, który chce m.in. przyłączenia Gdańska i Wrocławia do Niemiec.
Tenże zakwestionował także liczbę ofiar Holokaustu - wg jego opinii nie zginęło nie sześć milionów a ledwie 350 tysięcy Żydów. No i podniosło się larum! Nie dlatego, że ktoś chce wcielić Gdańsk czy Wrocław do IV (czy którejś tam) Rzeszy ale dlatego, że popełniono tzw. "kłamstwo oświęcimskie".
Znane są przykłady sekowania m.in. dr Ratajczaka (jakby nie patrzeć to osobę, która zawodowo zajmuje się historią) i ścigania po całej (dosłownie) Europie prof. Irvinga za kwestionowanie liczby żydowskich ofiar wojny.
Nie wiadomo skąd (ale wiadomo na czyje potrzeby) wzięła się ta ogromna liczba ofiar. Nie wiadomo też skąd niemal we wszystkch ustawodawstwach państw europejskich....
Wszyscy ci, którzy z różnych przyczyn np. technicznych - krematoria nie mogły (brzydkie słowo) "przerobić" sześciu milionów Żydów i kilku milionów Polaków, Słowaków, Romów etc... - kwestionują informacje o Holokauście są ścigani z pełną bezwględnością prawa...
Koleje europejskie (wcielone do BundesBahn) nie były w stanie przewieżć tylu milionów ludzi!
Skąd się wzięła liczba 6 milionów zgładzonych Żydów?
