Serdecznie zachecam do lektury znakomitego miesiecznika i portalu “Debata”, redagowanych w stolicy Swietej Warmii, Olsztynie.
Pelen tekst pod linkiem, tutaj przytaczam jedynie fragment:
[ Feliks Koneczny ] W Wilnie pracuje do roku 1929, kiedy to Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego przenosi go na emeryturę, pomimo możliwości dalszej pracy i wniosku zainteresowanego o przedłużenie kontraktu o dalsze pięć lat. Bezpośrednim powodem była krytyka osoby marszałka Piłsudskiego dokonana przez Konecznego po zamachu majowym. Zarzucał on mianowicie Piłsudskiemu cechy turanizmu, tj. według niego orientalnej despotii, co głoszone z katedry uniwersyteckiej na pewno nie przysparzało mu sympatii władz. Wprawdzie istnieje niby w Polsce i istniała wolność słowa, ale współcześnie autor biografii Lecha Wałęsy skończył jako podający wózki w supermarkecie i tylko czyjaś prywatna pomoc umożliwiła mu wyjazd za granicę oraz dalsze studia i pracę naukową. Zaś obrona jego pracy magisterskiej, gdzie podał fakty nieprzychylne byłemu prezydentowi, skończyła się niemal kontrolą ministerialną na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ten kto głosi poglądy niezgodne z aktualną polityką władz nie może jak się okazało i nie mógł też dawniej liczyć na zachowanie posady. To samo też dzieje się często i w zachodniej Europie i w USA. Może rzeczywiście Wielka Brytania jest tu chlubnym wyjątkiem.
Mozna rzec: nihil novi sub sole.
I podsumowanie artykulu:
Pomimo pewnych rzeczowych i metodologicznych błędów, koncepcja Feliksa Konecznego warta jest zarówno zaistnienia we współczesnej nauce polskiej i europejskiej - choćby poprzez swoją wyjątkowość i oryginalność. Koneczny był niewątpliwie uczonym na europejską miarę Oswalda Spenglera czy Arnolda Toynbee’ego. Toynbee zresztą pisał o Konecznym, a także jedną z jego książek, wydaną po angielsku, opatrzył przedmową, w której oprócz Danilewskiego i Spenglera właśnie autora „O wielości cywilizacji” zaliczył do największych europejskich badaczy cywilizacji.
Najwyzszy czas przypomniec nie tylko Polakom, ale i calej Europie dorobek wielkiego uczonego.
Do tej pory dominowaly dwa dogmatyczne podejscia do dorobku prof. Konecznego: albo uznajace jego nowatorskie teorie za sformulowane w sposob ostateczny i niepodwazalny ( prof. M. Giertych, majacy skadinad niezaprzeczalne zaslugi w propagowaniu mysli Konecznego, vide
http://opoka.giertych.pl/ , do pobrania glosna broszura “Wojna cywilizacji w Europie” ), albo skazujace dorobek Konecznego na calkowita banicje, glownie za jego “Cywilizacje zydowska”.
Przy okazji: spotkalem swego czasu w pociagu w Warszawie pisarza i poete, przesympatycznego pana Aleksandra Rozenfelda. Od slowa do slowa nawiazala sie miedzy nami rozmowa ( akurat uczylem sie wtedy podstaw biblijnego hebrajskiego ), ale polski diabel Boruta podkusil mnie, by wspomniec o Romanie Dmowskim ( bylem w trakcie lektury jego “Polityki polskiej i odbudowy panstwa” ). Zniesmaczony nieco pan Aleksander zachnal sie i powiedzial mniej wiecej tak:
“Dmowskiego szanuje,bo to byl madry czlowiek, ale Koneczny to glupoty pisal”.
Niech te slowa naszego rodaka pochodzenia zydowskiego beda ku zawstydzeniu tych, ktorzy o dorobku Feliksa Konecznego nie maja wciaz zielonego pojecia!!!
Inna sprawa, ze wciaz nie ma nie tylko gruntownych prob analizy jego teorii cywilizacji, ktore uwzglednialyby dorobek nauk spolecznych i historycznych ostatniego polwiecza, ale nawet krytycznego wydania dziel Konecznego
( wydania “Antyku” to tak naprawde reprinty wydan przedwojennych ).
Prof. Chazbijewicz sugeruje ( o ile dobrze zrozumialem ) koniecznosc przedefiniowania cywilizacji turanskiej oraz analizy jej adekwatnosci do wyjasnienia historii Rosji. Z kolei czytalem gdzies wczesniej, iz orginal “Cywilizacji bizantyjskiej” roi sie od bledow faktograficznych, ktore aczkolwiek nie podwazaja glownych wnioskow tego dziela, wymagalyby pilnej korekty przez bizantynistow.
Jak pisal Wincenty Pol:
CUDZE CHWALICIE, SWEGO NIE ZNACIE, SAMI NIE WIECIE, CO POSIADACIE.
Inne tematy w dziale Kultura