Jak to ujal Horacy: Ridentem dicere verumquid vetat czyli dlaczego nie mialbym mowic prawdy z usmiechem. I czesto zdarza sie, iz uciekajac sie do szyderstwa, mowimy prosto od serca.
Boje sie tej Polski, ktora nastanie za Jaroslawa. Polski Prawej i Sprawiedliwej, odradzajacej sie potegi Jagiellonskiej, ktora ujawni swiatu czym tak naprawde jest UE, Rosja i inni, co to sa prawdziwe chrzescijanskie wartosci. Boje sie odrodzenia Cywilizacji Bialego Czlowieka Katolika.
Autor nawiazuje m.in. do niefortunnej wypowiedzi Artura Gorskiego po wyborze Obanany, ale oddzieliwszy plewy, rzeczywiscie otrzymujemy wizje Polski naszych marzen, wizje z testamentu Lecha Kaczynskiego:
Prawej i sprawiedliwej, w miejsce bananowej republiki kolezkow i kapitalizmu kompradorskiego, wielkiej i suwerennej, uwalnionej z dlawiacego ja uscisku obcych agentur, Polski bedacej podmiotem politycznym w naszym regionie, Polski dumnej, nie bedacej popychadlem Niemiec ani Rosji i wreszcie takiej Polski, ktorej elity wyrastaja z jej ducha, a nie obcych, pogardliwych, wyalienowanych.
Tak jak musialbym sie wstydzic ojca i matki, gdyby chwalono mnie w GieWu, tak samo z uwaga trzeba patrzec, skad plyna najwieksze obawy Lemingow.
Ich strach przed Jaroslawem umacnia mnie w przekonaniu, iz dobrze wybieram przyszlego prezydenta Najjasniejszej Rzeczypospolitej.
Ceterum censeo Wyborczam do kibla spuszczandam esse:
Naród i agentura czyli niech nie lezie orzeł w GWna.
Nasz narod nie jest wcale podzielony, mimo oczywistych roznic politycznych.
Poprostu po jednej stronie jest narod, a po drugiej sa agenci.
Z samej definicji nie jest mozliwe pojednanie narodu z agentura, albowiem celem tej ostatniej jest rozbicie narodu i dzialanie na jego szkode, a dla dobra swoich centrali i mocodawcow.
( W tym kontekscie nie nalezy mylic agentury z poszczegolnymi ludzmi tam zatrudnionymi. Zlustrowany i skruszony agent ma mozliwosc powrotu na lono wspolnoty narodowej, choc przezornosc nakazywalaby nie czynienie z niego osoby zaufania publicznego ).
Nawiazujac do zeszlotygodniowej zaloby, zauwazmy co nastepuje.
Tygodniowy spokoj i wyciszenie ( pomijajac “spontaniczne” protesty antywawelskie “Wyborczej” ) wynikal z krotkotrwalego szoku agentury ( chciala ona tylko osmieszyc prezydenta, a wyszlo zbyt dobrze, ponadto wszystkich zaskoczyla solidarna reakcja Polakow ). Stad np. placzaca w studio Stokrotka.
Pozalobie, zgodnie z przewidywaniami, wszystko “wraca do normy”. Wazne, zeby uzmyslowic sobie, iz nie jest to wynikiem rzekomo wlasciwej Polakom sklonnosci do swarow ( okreslanych w sposob nas krzywdzacy i wrecz obrazajacy “polskim pieklem” ). To nie narod jest klotliwy, ale agentura otrzasla sie z szoku, czego symbolicznym wyrazem mogly byc slowa Stokrotki “ja juz tyle lez wylalam” i w domysle moge powrocic do moich agenturalnych zadan sluzbowych.
Od nas samych zalezy, czy umozliwimy agenturze powrot do stanu quo ante, czy tez nie. A sprawa nie jest bynajmniej blaha. Wplyw agentury na polskie zycie publiczne jest bardzo silny i wyjatkowo dla naszej niepodleglosci niebezpieczny. Wszak pierwsza Rzeczpospolita zostala doprowadzona do katastrofy nie slaboscia gospodarcza czy militarna, a na skutek przejecia i zgangrenowania polityki zewnetrznej i wewnetrznej przez agentury panstw osciennych.
Najbardziej widocznym siedliskiem antypolskiej agentury – o czym mielismy mozliwosc przekonac sie nie raz, ale ze szczegolna ostroscia w zeszlym tygodniu – jest “Gazeta Wyborcza” i TVN.
Dlatego tez jednym z najwazniejszych zadan jest PILNE ograniczenie ich wplywu na nasze postrzeganie rzeczywistosci, a co za tym idzie, na nasze decyzje.
Nalezy zrobic to w sposob “asertywny”, grzecznie ale stanowczo, uderzajac w podstawy finansowe.
Jesli nie chcemy skonczyc jak “biedni irokezi”, ktorych kultury europejskiej zamierzal palka nauczac krol pruski, a car ruski knutem, MUSIMY zastosowac dlugotrwaly i skuteczny bojkot finansowy GW i TVN.
W stosunku do “GW” – nie kupujmy ani gazety ani jakichkolwiek produktow przez nich wydawanych, obejmowanych patronatem itd.
W stosunku do TVN – ostrzegajmy wszystkich potencjalnych reklamodawcow: reklamujesz w TVN=tracisz klienta.
Nie jest to latwe, bedzie wymagalo czasu i wysilku, ale jest mozliwe.
A stawką jest Polska.
PS – tytul zapozyczony z blogu tadeo.
I jeszcze jako bonus: NARADA U PREMIERA
Inne tematy w dziale Polityka