Skoro przyszedl rozkaz, zeby sie bratac, to i ja napisze dobrze o Ruskich. Wprawdzie nie lubie ruskich pierogow, ale kiedy maja racje, to maja, a jak powiadali starozytni Rzymianie ( ktorzy najwyrazniej czas wolny od podbojow spedzali na wymyslaniu pelnych madrosci sentencji ): fas est et ab hoste doceri ( lac: pod lasem krowa sie cieli ).
Jak wyczytalem na Interiach:
Na przyszlosc jeden pirat z drugim, jak dowie sie, ze porwany statek nalezy do Ruskich, to grzecznie przeprosi zaloge za pomylke i jeszcze im zaplaci za straty moralne.
Co innego, gdyby porwali byli tankowiec brytyjski. Wtedy to albo dostaliby okup, albo po wpadnieciu w rece komandosow pobyczyliby sie w luksusowym wiezieniu z dwa lata, a kiedy juz zmuszonoby ich do jego opuszczenia, to zostaliby na Wyspach jako “asylum seekers” czyli emigranci polityczni, posprowadzali z Somalii po kilka zon na glowke i zyliby na socjalu na koszt rudego a pryszczatego podatnika do konca swoich dni, uczac po kryjomu synow pirackiego fachu.
Inne tematy w dziale Polityka