Maklowicz to podlug moich, uksztaltowanych przez “demony patriotyzmu” upodoban, kucharz “ledwie szredni” ( w odroznieniu od s.p. Macieja Kuronia, ktory zarowno trefnej jak i koszernej kuchni byl prawdziwym mistrzem – swiec Panie nad jego dusza ).
Pro domo sua: moje patriotycznie zdemonizowane upodobania to biala wodka do bigosu mysliwskiego, barszcz ukrainski, kolduny po litewsku, ruskie pierogi, karp po zydowsku, a na deser, jako emigracyjny nabytek, angielski stilton z portem ( port & stilton = match made in heaven ).
Ale niech tam, skoro mu placa za narodowa apostazje, jego wybor, a kraj wolny.
Prosilbym tylko nie plesc dub smalonych i opowiadac takich bredni jak ponizej cytowana:
Jeśli słyszę, że prawdziwy polski katolik w Wigilię powinien się powstrzymać od spożywania napojów alkoholowych, to uważam, że to neopogaństwo i ślepy zaułek. Bo narodziny Pana Jezusa to dla chrześcijanina jedno z najbardziej doniosłych świąt, najlepszy moment, żeby właśnie napić się wina.
Dobrowolne wyrzeczenie sie przyjemnosci to NEO-poganstwo? I jeszcze slepy zaulek? Czy czasem czto to nibut’ nie PO-jebalos? Juz nie wspominam o takim szczegole, jak ten, ze wigilia to dopiero radosne oczekiwanie na dzien Narodzenia Panskiego.
( N.B. osobiscie patrze przez palce na picie alkoholu w Wigilie, byle biesiadnik nie zapil sie calkiem i byl w stanie swietowac w dni nastepne ).
I jeszcze:
My jesteśmy przecież najbardziej skundlonym narodem Europy– bardzo prosze mowic w swoim imieniu. Doskonale wiem, ze nie ma czegos takiego jak etniczny Polak ( nie ma chocby od czasow najazdow tatarskich z XIII wieku i repopulacji ziem piastowskich przez wolnych zasadzcow z Zachodu ). Ale porownywac do kundli? Paszol won do budy ( ruskiej ).
Inne tematy w dziale Rozmaitości