Rewolucja, która dzieje się obecnie na lewicy, a nazywa się zjednoczeniem, może przynieść więcej złego niż dobrego. W najczarniejszym scenariuszu pożreć może swe najcudowniejsze dziecko - Barbarę Nowacką.
Ile to już razy lewica w Naszym kraju łączył się, by dać odpór rosnącej w siłę prawicy. Był LiD, potem szyderczo nazywany przez prawicowych publicystów TREP (sojusz Twojego Ruchu i Europy Plus) i wiele innych przepoczwarzeń, o których szkoda pisać. Niestety. Nigdy do tej pory Feniks nie odrodził się z popiołów. Wręcz przeciwnie. Za każdym razem lewica swe popioły wrzucała w rozpędzony wentylator pod nazwą SLD - twardy elektorat - Leszek Miller.
Lewicowe świeże twory, nawet jeśli miały wspaniałe pomysły, to i tak prędzej czy później na własne życzenie popełniały samobójstwo wiążąc się z brzydką panną młodą - SLD. Ta, nie dość, że brzydka i bez posagu w postaci znaczącego elektoratu, to wciąż uchodzi za najpiękniejszą pannę we wsi, która z uwagi na doświadczenie bez trudu uwodzi młodych i pięknych kawalerów. Jak to wygląda z zewnątrz? No może i fajny ten nowy - myśli społeczność - no, ale jest z tą... Szkoda zachodu, bo chłop się przy niej stoczy. Ale co zrobić? Jego wola.
To, z jakim poświęceniem młoda lewica zabiega o względy SLD, graniczy z perwersją. Dlaczego nikt po lewej nie rozumie, że niegdysiejsza pierwsza siła, dziś jest pierwszym balastem, kotwicą, która nie gwarantuje przeczekania sztormu w spokoju, lecz wbija głębiej w mieliznę i paraliżuje przed dalszym kursem na wody zwycięstwa.
No, ale SLD to twardy elektorat lewej strony. Musimy się ukłonić w stronę tych 5 procent. Tyle, że ukłon ten kończy się zawsze utratą równowagi. Za cenę pięciu procent "starych" tracimy 10% "młodych", których czerwień interesuje tylko, jako jedna z barw w równościowej tęczy, a nie jako bandera hołdu komunie.
Myślałem, że w końcu ktoś to zrozumiał. A znakiem tego było budowanie szerokiego frontu przez Barbarę Nowacką. Osoba to młoda, dynamiczna, charyzmatyczna, merytoryczna, inteligentna i bardzo medialna dzięki spokojowi, z którym prowadzi dyskurs. Tak, miała Ona szansę zdystansować i Kopacz i Szydło. Ba! Mogła być tym dla lewicy, czym Duda dla PiS - liderem odrodzenia z otwarciem na młodych.
Niestety Pani Nowacka popełniła błąd - weszła we współpracę z SLD, co kolejny raz zakończy sny o nowej, postępowej i świeżej lewicy w Naszym kraju. Barbara Nowacka to najsensowniejsza kadrowa propozycja lewicy od dawna. Szkoda ten potencjał stracić przez kurtuazyjny szacunek dla gnijącej panny młodej.
Inne tematy w dziale Polityka