Andrzej.Madej Andrzej.Madej
42
BLOG

Modernizacja samorządności terytorialnej

Andrzej.Madej Andrzej.Madej Społeczeństwo Obserwuj notkę 1
Społeczna troska o krajobraz wymaga zrównoważenia form samorządowej demokracji.

Asymetrie samorządności wertykalnej

Jednym z obszarów wykorzystania sztucznej inteligencji dla doskonalenia kultury życia publicznego dzięki upowszechnianiu kompetencji będzie planowanie przestrzenne. Co jest szczególnie istotne wobec wprowadzenia w ubiegłym roku zasadniczych zmian w znaczeniu różnej rangi gminnych dokumentów planistycznych.
Należy się bowiem obawiać, że bez wykorzystania nowoczesnych technologii dla upowszechnienia samokształcenia urbanistycznego, nowe regulacje powiększą jeszcze asymetrię kompetencyjną pomiędzy inwestorami poszukującymi możliwości budowlanych w obszarach o szczególnych walorach krajobrazowych a społecznymi rzecznikami zachowania tych wartości. Dlatego od pół roku uczestniczę w działaniach zmierzających do powstania modeli językowych ułatwiających ten przedmiot samokształcenia.
W otwieranych przy tej okazji rozmowach wielokrotnie stajemy przed kolejnym problemem możliwości samorządowego pożytkowania fachowej wiedzy urbanistycznej. Czyli problemem zapewnienia politycznych warunków dla skuteczności obywatelskiego rzecznictwa ładu przestrzeni.

image
Rys. 1 Asymetrie form demokracji i presji politycznych wertykalnego modelu samorządowego stanowienia ładu przestrzeni.

Co wymagać będzie zmiany obecnych zasad określonych ustrojowo w czasach (epoki piśmiennej) dominacji wertykalnej komunikacji, gdzie administracja w pierwszym rzędzie obsługiwała instytucje demokracji przedstawicielskiej (rada), trochę dla uspakajania nastrojów wspierała instytucje demokracji deliberatywnej („NGO”) i całkowicie pomijała znaczenie instytucji demokracji bezpośredniej (referendum). Uważam że bez możliwości wykorzystywania referendum jako instytucji ostatecznego rozstrzygnięcia, presja zawodowych rzeczników inwestycji kierowana do wąskiej grupy politycznej decydentów, zawsze zwycięży ze spontanicznymi działaniami społecznych rzeczników wartości.

Koszt ekonomiczny

Zgodnie z pogłębioną refleksją ekonomiczną, nad roztropnym i dobroczynnym rozporządzaniem ograniczonymi zasobami, a takimi zasobami są też publiczne wartości krajobrazu, kosztem ekonomicznym jest różnica pomiędzy osiągniętymi efektami a efektami które można było osiągnąć działając w pełni ekonomicznie. W tym rozumieniu problem chaosu budowlanego nie jest tylko problemem urbanistów ale i ekonomistów.
Chaos zabudowy generuje rozproszenie funkcji i niską intensywność wykorzystania terenu. Różnica między efektami uzyskanymi w rozproszonym modelu a efektami możliwymi w wariancie skoordynowanym (krótsze sieci, tańsze usługi, lepszy dojazd) jest realnym kosztem ekonomicznym.
Ład przestrzenny i krajobraz mają cechy dóbr publicznych/klubowych. Gdy nie są wyceniane, powstają negatywne efekty zewnętrzne: spadek wartości nieruchomości w sąsiedztwie, gorsze zdrowie (hałas, smog), utrata potencjału turystycznego — to wszystko są koszty dobrobytu materialnego, nie tylko dobrostanu estetycznego.
Brak przejrzystości oraz asymetria informacji podbijają koszty sporów, odwołań i opóźnień; rośnie koszt angażowania czasu dla inwestycji publicznych i prywatnych. Nieuporządkowana urbanizacja rozrywa rynki pracy i usług, wydłuża dojazdy, obniża efekty aglomeracji — skutkiem są niższa produktywność, mniejsze wpływy podatkowe i wyższe koszty operacyjne miasta.

Równowagi samorządności horyzontalnej

A zatem skoro „chaos budowlany” to nie tylko kwestia urbanistyczna, ale to też poważny problem ekonomiczny, wymagający metryk, wyceny i racjonalizacji decyzji to w imię roztropnego gospodarowania ograniczonym zasobem, jakim jest przestrzeń i krajobraz, warto rozważyć szanse jakie stwarzają nowe możliwości horyzontalnej komunikacji nie tylko dla edukacji (samokształcenia) ale i dla demokratycznej istoty samorządności. Tak by obywatelska obecność w debatach o ładzie przestrzeni, obecność nie poddająca się lobbingowi inwestorów, była podejmowana z przekonaniem o możliwości wykorzystania instytucji demokracji bezpośredniej.
W tym ujęciu instytucje tworzące na poziomie wspólnoty samorządowej infrastrukturę samoregulacji wspólnot (portal samokształcenia, konsultacje online z moderacją ekspercką, platforma e-głosowania) stają się łącznikiem między trzema typami demokracji i warunkiem równoważenia ich wagi. Demokracja przedstawicielska zachowuje funkcję określania strategii i stanowienia miejscowego prawa (rada), deliberatywna – generuje wiedzę i kompromisy (panele, mediacje, glosariusz, odpowiedzi AI z cytowanymi źródłami), a bezpośrednia – gwarantuje ostateczność w sprawach znaczącej kolizji (referendum tematyczne po etapie deliberacji).
image
Rys. 2. Równowagi form demokracji i presji politycznych horyzontalnego modelu samorządowego stanowienia ładu przestrzeni.

Tak technologia może redukować asymetrię presji: jawne logi i otwarte dane utrudniają lobbing „w wąskim gardle”, a masowa, merytoryczna edukacja skraca dystans informacyjny między inwestorem a społecznością. W ten sposób przechodzić możemy od wertykalnej asymetrii (rys. 1) gdy konsultacje są rytuałem pozoracji, bo i tak ostatnie słowo ma wąska grupa, do horyzontalnej równowagi (rys. 2), gdzie wiedza krąży w sieci, referendalna decyzja jest formalnie rozstrzygająca, a administracja pełni rolę integratora równowagi w procesie.
Dla obywatelskiej obecności w tym horyzontalnym modelu samorządności kluczowa jest klarowność warunku skuteczności społecznego udziału w procesie stanowienia, czyli możliwość wzięcia udziału w referendum o rozstrzyganiu konkretnej kolizji pomiędzy wartościami w krajobrazie. Jeżeli taka będzie konkluzja oczekiwanych debat urbanistów i ekonomistów o zrównoważonym rozwoju, łatwiej by mi/nam było przekonać lokalne władze do wprowadzenia przedstawionego w tekście Infrastruktura samoregulacji wspólnot Systemu Wiarygodnego Głosowania.

Posiwiały szatyn, 182 / 82.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo