Krzysztof Mądel Krzysztof Mądel
723
BLOG

Wyklęte in vitro

Krzysztof Mądel Krzysztof Mądel Polityka Obserwuj notkę 6

Dobrze się stało, że biskupi napiętnowali prokreację in vitro, źle, że zrobili to w języku potocznym, nieprecyzyjnym, który wprowadził sporo zamieszania w życiu publicznym, źle również, że polski Kościół rzadko zabiera głos na temat inynch kwestii bioetycznych, zasługjących na jak najszybsze uregulowanie prawne. Całościowe ujęcie problematyki bioetycznej sprawiłoby, że głos Kościoła spotkałby się z postulatami wielu innych środowisk społecznych, stwarzając tym samym szersze postawy do debaty na kształtem prawa prokreacyjnego.

Anatema rzucona przez biskupa Henryka Hozea na posłów dążących do legalizacji i refundacji procedury in vitro jest chyba pewnym nadużyciem. Tylko poseł prowadzący aktywną kampanię na rzecz liberalizacji istniejącego prawa w takim kierunku, że otwierałoby ono drogę do uśmiercania zarodków, mógłby podpadać pod kanony prawa kościelnego obciążające go (tu: na mocy samego prawa) karą ekskomuniki. W Polsce jednak taka sytuacja nie zachodzi, w chwili obecnej polskie prawo dopuszcza stosowanie dowolnych procedur medycznych w dziedzinie rozrodczości, dlatego można przyjąć, że każda, nawet najbardziej liberalna regulacja prawna będzie zmianą na lepsze w stosunku do stanu obecnego, a to oznacza, że jej poparcie w głosowaniu będzie raczej zasługiwać na pochwałę niż na ekskomunikę. Katoliccy posłowie winni w tym względzie kierować się wskazaniami Magisterium i dążyć do całkowitego zakazu stosowania technik in vitro, a jeśli to okaże się niemożliwe w toku działań legislacyjnych, winni starać się o przyjęcie takiego prawa, które zapewniłoby zarodkom maksymalną ochronę i możliwie najwyższy standard opieki medyczynej. Szczególnie ważne jest tu wyklucznie możliwości dokonywania selekcji prowadzącej do uśmiercania zarodków oraz przechowywania ich na czas nieokreślony, a także wykluczenie możliwości pozyskiwania gamet innych osób niż naturalni rodzcie. Gdyby przyjęcie także i tych ograniczeń nie było możliwe w toku dyskusji i głosowan sejmowych, poseł katolik powinien poprzeć każde, nawet najbardziej liberalne rozwiązania prawne, w nadziei, że zapewnią one zarodkom przynajmniej odpowiednie traktowanie w laboratorium, obecna sytuacja jest bowiem najgorsza z możliwych, tzn. zarodkom nie gwarantuje absolutnie żadnej ochrony, wyjąwszy moż dobrą wolę personelu medycznego. Status człowieka w pocztkowej fazie rozwoju, jakim jest zarodek, nie różni się obecnie od statusu zwykłych tkanek z tej prostej przyczyny, że ustawa o planowaniu rodziny, która dość jednoznacznie limituje możliwość dokonywania aborcji, w żaden sposób nie może być zastosowana w odniesieniu do procedury in vito i niektórych możliwych tam działań laboratoryjnych.

Uchwalenie całkowitego zakazu stosowania metody metody in vitro jest w Polsce niemożlwie z tej prostej przyczyny, że wielu katolickich posłów ma w tym względzie inne zdanie niż Kościół, do którego należą. Anatemy, a nawet gromy z jasnego nieba nie zmienią tego faktu, a w odniesieniu do postaw skrajnych mogą jeszcze bardziej je spolaryzować. Autorytet i aksjomaty z reguły okazują się mało skuteczne w konfrontacji z tzw. sumieniem nieusuwalnie błędnym, które, niezależnie od swoich niedoskonałości, zawsze musi pozostać bliższą normą postępowania. W debacie na temat sztucznej prokreacji potrzeba bowiem nie tylko racjonalnych uzsadnień, a także innych, bardziej ludzkich emocji, odważnego personalizmu i empatii, te zaś wartości domagają się zupełnie wyjątkowej narracji. Proste przypomnienie dogmatów może im nie podołać. 

Anatema może jednak otrzeźwić tych katolików, którzy a prori zrezygnowali z obrony życia i pogodzili się z kompromisem w najgorszej postaci, jaki reprezentuje projekt ustawy posłanki Kidawy-Błońskiej. To, że właśnie ta ustawa, obok projektu posła Gowina, ma bodaj największe szanse na to, żeby stać się obowiązującym prawem, w niczym nie powinno osłabać determinacji katolików do dalszych prac nad ograniczaniem negatywnych skutków zapłodnienia metodą in vitro. 

W chwili obecniej naszym głównym problemem nie jest sztuczna prokreacja, albe brak ogólnej ustawy bioetycznej, która ludzkim gametom i zarodkom nadawałaby inny legalny status niż zwykłej tkance. Stały postęp nauk medycznych pozwala na coraz bardziej precyzyjne i jednoznaczne, nie tylko filozoficzne, określenie stopnia złożoności i genetycznej potencjalności komórek żywych, a to bezwzględnie pownno rodzić określone konsekwencje prawne determinujące sposób ich traktowania w klinikach i laboratoriach. Metoda in vitro jest tylko jedną z wielu procedur, otwierających możliwość przedmiotowego użycia ludzkich zarodków, posuniętego niekiedy do ich uśmiercana, istnieją jedak liczne porcedury biomedyczne, które po pewnymi warunkami nie budzą żdnych zastrzeżeń moralnych, jak choćby eksperymenty z komórkami generycznymi, które, jeśli nie są pozyskiwane z ludzkich zarodków, mogą z powodzeniem służyć do rekonstrucji tkanek czy innych celów terapautycznych. Jasne rozróżnienie tych porcedur i samego statusu tkanek musi przyjąć postać paragrafów.

Brak jasnych regulacji bioetycznych sprawia, że w Polsce wciąż całkowicie bezkarne pozostają działania, które w nawet najbardziej liberalnych krajach sankcjonowane są wysokimi karami. Gamety ludzkie można w Polsce pozyskiwać w każdy możliwy sposób, także od całkowicie anonimowych dawców, laboratoryjne konfigurowanie tych gamet może nie mieć nic wspólnego z cywilnym statusem osób, od których pochodzą,  selekcja zarodków może dokonywać się według czysto arbitralnych kryteriów, w tym również takich, na jakie powoływali się niegdyś zwolennicy jednej rasy, a o losie niewykorzystanych zarodków może zadecydować ktokolwiek, choćby operator usług sieciowych, który bankrutującej klinice in vitro odetnie dostawy prądu, doprowadzając tym samym do rozmrożenia kontenerów z zarodkami. Ani on, ani lekarz, ani właściciel kliniki, ani nawet rodzicie tak poczętych dzieci nie zostaną później pociągnięci do żadnej odpowiedzialności.

Anatema biskuów za popieranie in vitro powinna przypomnieć wszystkim, że życie ludzkie jest święte i zasługuje na bezwzględną ochronę. Ludziom wierzącym powinna uprzytomnić, że kiedyś spotkają się osobami, którym pozwolono zaistnieć, ale którym nigdy nie pozwolono się rozwinąć i żyć życiem w pełni osobowym, odbierający im wszelkie prawa prócz jednego, prawa do zachowania doskonałej niewinności. Ludzie niewierzący opowiadający się za metodą in vitro nie pownni usprawiedliwiać swojego stanowiska faktem, że natura sama z siebie dokonuje selekcji zarodków na wczesnych etapach rozwoju, bo ten argument jest w naszej kwestii bezprzedmiotowy. Nie znamy i chyba nigdy do końca nie poznamy wszystkich kryteriów, jakimi posługuje się natura, dokonując swoich wyborów, znamy natomiast doskonale kryteria, jakimi posługuje się w tym względzie człowiek i widzimy, że używa ich bardzo niekonsekwentnie. Pragnąc życia, stosuje dobór bardziej bezwzględny od naturalnego, a nawet w najdoskonalszych warunkach laboratoryjnych nie potrafi zapewnić życiu nawet części tego komfortu, jaki gwarantuje mu dzika i nieracjonalna ponoć natura. Zapłodnienie in vitro oceniane z perspektywy ilości niepowodzeń i błędów, na jakie trzeba się zgodzić w drodze do upragnionego celu, jest metodą anachroniczną już w chwili powstania i tak niedoskonałą, że wręcz niebiologiczną. Stosowanie go wobec ludzi jest złe różwnież z tego powodu, że ogranicza zainteresowanie metodami  nieinwazyjnymi, przynoszącymi coraz bardziej obiecujące wyniki.

Brak regulacji bioetycznej i brak regulacji w zakresie prokreacji metodą in vitro woła w Polsce o pomstę do nieba. Dobrze, że biskupi o tym przypomnieli. Powinni jednocześnie przypomnieć, że w sytuacji, gdy radykalne ograniczenie możliwości uprzedmiotawiania człowieka okaże się w Sejmie niemożliwe, każdy poseł, który choć o jotę zmieni status prawny ludzkich zarodków na bardziej korzystny niż obecne, będzie zasługiwał na pochwałę, a nie na anatemę. Wyklęci zaś niech będą ci, którzy w tej sprawie nic nie zrobią, bojąc się, żeby broń Boże nie popełnić żadnego błędu.   

Strona domowa

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka