Projekt przewiduje zakaz trzymania psów na łańcuchach, fot. Pixabay
Projekt przewiduje zakaz trzymania psów na łańcuchach, fot. Pixabay

PiS chce chronić zwierzęta. Pod projektem podpisał się Kaczyński

Redakcja Redakcja Zwierzęta Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w cyrku, zakaz trzymania psów na łańcuchach i podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami – to niektóre z zapisów projektu o ochronie zwierząt, który złożyła w Sejmie grupa posłów PiS, a wśród nich Jarosław Kaczyński.

Surowe kary dla dręczycieli

Propozycja przewiduje m.in. rozszerzenie katalogu czynów uznanych za znęcanie się nad zwierzętami oraz podwyższenie kar za takie czyny z 2 lat do 4 lat pozbawienia wolności. Analogiczne podwyższa karę za zabójstwo lub uśmiercenie zwierząt.

Regulacja zakłada także wprowadzenie zakazu uśmiercania zwierząt gospodarskich bez uprzedniego pozbawienia świadomości, z wyjątkiem dotyczącym tzw. uboju rytualnego. Ten będzie możliwy na potrzeby członków związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej funkcjonujących w Polsce, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

W projekcie proponuje się także wprowadzenie zakazu hodowli i chowu zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer. "Chów i hodowla zwierząt w tym celu przysparza zwierzętom zbędne cierpienie, a ponadto niektóre fermy negatywnie wpływają na środowisko naturalne" - oceniono.

Propozycja zakłada też wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. W uzasadnieniu podano, że w Polsce istnieje 17 cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta egzotyczne, natomiast nie są im w stanie zapewnić warunków adekwatnych do ich potrzeb.

Chipy zamiast łańcuchów

Kolejnym punktem jest zakaz trzymania psów na łańcuchach, a w okresie przejściowym - wydłużenie łańcucha do 5 metrów. Ma również wprowadzić określenie psa rasowego oraz kota rasowego w celu wyeliminowania pseudohodowli.

Za to proponuje się wprowadzenie powszechnego obowiązku oznakowania psów poprzez chipy oraz utworzenie centralnej bazy danych prowadzonej przez Głównego Inspektora Weterynarii. Ten zabieg ma uszczelnić system finansowania odławiania i opieki nad bezdomnymi zwierzętami przez samorządy.

Obecnie właściciel może, ale nie musi oznakować swoje zwierzę. Brak tego obowiązku sprawia że ten sam osobnik może być kilkukrotnie łapany i ponownie wypuszczany, co może prowadzić do nadużyć. Nie ma również możliwości zidentyfikowania zwierząt porzuconych lub poszkodowanych w wypadkach drogowych, co skutkuje dodatkowym obciążeniem dla gmin.

Nowela zwiększa też uprawnienia organizacji społecznych w postępowaniach sądowych oraz doprecyzowuje obowiązki straży gminnej i policji w przypadku, kiedy "uprawniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt odbiera zwierzę w sytuacji zagrożenia jego życia lub zdrowia". Obowiązek ten polegałby na udzieleniu asysty, szczególnie w przypadku, kiedy właściciel lub opiekun zwierzęcia nie zgadza się na jego odbiór i stawia opór.

Z kolei schroniska dla zwierząt bezdomnych będą musiały potwierdzić 50 proc. adopcji zwierząt przybyłych do schroniska w ciągu roku, a po 3 latach - 60 proc. adopcji.

Organizacje prozwierzęce się cieszą

Projekt oprotestowała Polska Branża Hodowców Zwierząt Futerkowych, podkreślając że branża jest przykładem "sukcesu polskiego rolnictwa”, ma ponad 100-letnią tradycję i jest w zdecydowanej większości przedsięwzięciem rodzinnym, przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Ponadto daje rocznie 600 mln wpływów do budżetu, m.in. z podatków, oraz pracę lub dochód dla 60 tys. osób w naszym kraju.

Natomiast pozytywnie oceniły go organizacje prozwierzęce. - Uważamy, że jest to dobry projekt, jest tam wiele ważnych uregulowań, dzięki którym bylibyśmy w czołówce krajów europejskich chroniących zwierzęta - ocenił Cezary Wyszyński z fundacji "Viva". Zaznaczył jednocześnie, że w proponowanym projekcie brakuje kwestii obowiązkowej sterylizacji zwierząt, która - jak podkreślił - jest najlepszą formą zapobiegania bezdomności.

Z kolei Krzysztof Zalewski ze stowarzyszenia "Otwarte klatki" podkreślił, że wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra, to jedna "z najpilniejszych zmian jakie są potrzebne w Polsce" w zakresie ochrony zwierząt.

Jak dodał, z punktu widzenia organizacji prozwierzęcych ważny jest też punkt zwiększający ich uprawnienia w sytuacji podjęcia interwencji w przypadku złego traktowania zwierząt. - To zdecydowanie ułatwi nam pracę - podkreślił Zalewski.

-  Jarosław Kaczyński jest wielkim miłośnikiem zwierząt i te zwierzęta będziemy chronić – stwierdziła Beata Mazurek, rzeczniczka PiS (wideo TVN24/x-news).


A Państwo jak oceniają projekt PiS dot. ochrony zwierząt? Zapraszamy do dyskusji.

Źródło: PAP
ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości