Mity na temat szachistów. Nie tylko umysł się liczy, także ciało

Redakcja Redakcja Szachy Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Co widzimy przed oczami mając na myśli szachistę? Gracza w grubych okularach, śledzącego partię, zamkniętego w sobie, małomównego, dziwnego i do tego z "refleksem szachisty". Jednak obraz ten jest nieprawdziwy.

image













Hans Ree – holenderski szachista, arcymistrz od 1980 roku.

Szachiści oprócz sprawnego umysłu, muszą dbać także o sprawność fizyczną. Mistrz świata w szachach Magnus Carlsen jest bardzo wysportowany. Gra w piłkę nożną, tenisa, koszykówkę.

Znalezione obrazy dla zapytania Magnus Carlsen

Sven Magnus Øen Carlsen – norweski szachista, arcymistrz od 2004. Aktualny mistrz świata w szachach.

Zdaniem Moniki Soćko przygotowanie fizyczne jest dla szachistów bardzo istotne. Soćko to jedna z najlepszych polskich szachistek. W miniony weekend w barwach Wasko HETMAN GKS Katowice wywalczyła tytuł drużynowego mistrza Polski.

- Nasza dyscyplina nie jest może wysiłkowa, ale jako kadra Polski mamy zgrupowania w Spale czy Zakopanem. Spotykamy tam olimpijczyków patrzących na nas dziwnie, kiedy o 7.30 jest rozruch, potem zajęcia w siłowni, basenie czy gra w siatkówkę. A przecież my musimy dbać o kondycję – zwróciła uwagę.

- Turniej trwa około tygodnia czy dziesięciu dni. Jedna partia czasem sześć-siedem godzin. Po kilku dniach jesteśmy naprawdę bardzo zmęczeni. Musimy mieć kondycję, żeby po takim tygodniu móc zagrać kolejną partię na wysokich obrotach - podsumowała.

Znalezione obrazy dla zapytania monika soćko

Monika Soćko - polska szachistka, arcymistrzyni od 1995 r., pierwsza Polka, która otrzymała w 2008 r. najwyższy w szachach tytuł arcymistrza.

A co z grą zespołową? Jednym z mitów jest to, ze szachy są traktowane jako gra bardzo indywidualna. Tymczasem jak mówi Soćko rozgrywki zespołowe są dla szachistów czymś zupełnie naturalnym. - Oczywiście mamy indywidualne mistrzostwa kraju, ale bardzo często rozgrywamy turnieje drużynowe, nie tylko ligowe, ale olimpiadę szachową czy mistrzostwa Europy – tłumaczyła.

Przyznała, że specyfika takich turniejów, czyli ligi, jest nieco inna od zmagań indywidualnych. - Każdy gra swoją partie, jednak decydują punkty drużyny. Trzeba wygrać mecz, czasem decyduje o tym jeden pojedynek, czasem satysfakcjonujący w nim jest remis. Indywidualnie zawsze gramy o zwycięstwo – dodała.

Jak podkreśliła, członkowie szachowego teamu powinni się znać, a przede wszystkim szanować. - Nie musi być przyjaźni, jednak nie może być tak, że ktoś po przegranej partii jest wyszydzany czy coś w tym rodzaju. My w GKS bardzo dobrze się znamy, wiele lat gramy razem, lubimy się, nie ma żadnych animozji. Po porażce w partii nikt nie jest obarczany odpowiedzialnością za przegraną drużyny – zaznaczyła Soćko.

Wspomniała, że w swoim debiucie w barwach GKS doznała porażki ze znacznie niżej notowaną rywalką. - Drużyna przegrała cały mecz i musieliśmy naprawdę ciężko walczyć, by włączyć się do walki o medale. Czułam się winna, ale koledzy nie dali mi nigdy tego odczuć. Bo w szachach każdy z każdy może wygrać – dodała. Podczas ostatniego zjazdu ekstraligi w Katowicach szachiści zagrali w hali z piłkarkami nożnymi GKS. Wstydu nie było - przegrali 3:6.

Zobacz też: Edukacja przez szachy. Dzieci poprawią się z matematyki i nie tylko

źródło: PAP

KJ


Humor: Kot i pies grają w szachy (TVN24/x-news)


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła



Komentarze

Inne tematy w dziale Sport