No i mamy "plan" rządu na odmrażanie i zamrażanie... w dobie pandemii.
I tak: sklepy - nawet te w galeriach handlowych - mają być w grudniu otwarte, a kina, teatry czy siłownie już nie.
Widać zamysł jest taki, aby ludzie poszli - hurtem - po zakupy i totalnie się koronawiruskiem pozarażali. Tam jest na to szansa, bo np. w instytucjach kulturalnych, to już nie, ponieważ tam tłumów nie było, a - choćby - w kinach, to na salach bywały: jedna, dwie czy trzy osoby i to w maseczkach. W takich warunkach zaraza miała marne szanse, żeby się rozprzestrzeniać.
A święta? Planowany jest wtedy zakaz przemieszczania się, aby dodatkowo utruć tych, którzy zakupiwszy prezenty... będą musieli z nimi sami sobie zostać.
Taki jest plan...: kto przeżyje, to jego "wina".
Można się jednak zastanawiać, czy rządzący w Polsce dokonują jakichkolwiek analiz... i czy wiedzą, jak i co w tym kraju funkcjonuje oraz jakie zwyczaje mają Polacy. Wątpię.
Ale i w tych warunkach przyrody... "wesołych świąt" - ze strony rządzących - pewnie nas nie ominie.
Komentarze