Syndrom sztokholmski może być przyczyną postawy niejakiego prezesa...
Tylko, kto był jego oprawcą? I czy robił to na żywca, czy może przy użyciu smartfona?
No i twierdzi on też, że Niemcy go wciąż "biją", a z drugiej strony mówił, iż jest z AK, więc może i rok urodzenia jest tu enigmatyczny.
Ot, "tajemniczy brunet w jednym bucie". I niech mu tam..., byle nie odgrywał się na Polakach.
Inne tematy w dziale Polityka