"Serce dębu", to dokumentalny film, który wyreżyserowali Laurent Charbonnier i Michel Seydoux, a ten ostatni i Michel Fessler stworzyli wespół scenariusz.
I jest dąb, który liczy sobie 210 lat, a pod nim i na nim trwa życie: wiewiórek, chrząszczy, myszy polnych, sójek, mrówek...
Cale towarzystwo musi przeżyć wszystkie pory roku, w tym momenty z wichurami, burzami, śniegiem itd. I dają radę, mimo agresorów z zewnątrz takich, jak choćby węże, ptaki drapieżne czy dziki.
Sprytem da się przeżywać. Agresorzy też muszą...
Natomiast zwieńczeniem jest tu wiosna, kiedy przyroda budzi się, a nowe pokolenie rośnie. Natomiast dąb... wypuszcza - w pewnej odległości - swoją samosiejkę. Pięknie jest.
W tym filmie są cudowne zdjęcia, których autorem jest Mathieu Giombini. Natomiast muzyką zajął się Cyrille Aufort i jest odpowiednia w każdym momencie, także kiedy owady mają gry miłosne, a śpiewa wtedy Dean Martin...
Film "Serce dębu", to cudowne i prawdziwe widowisko, które optymistycznie nastraja widza. I jest lekiem na dzisiejszy, często pokręcony, czas. Warto wejść w ten świat.
Komentarze