Trwa konflikt między posłanką Szczypińską, a zięciem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Marcinem Dubienieckim.
Ona zarzuca jemu, iż on odczuwa do niej nienawiść i nie powinien zostać przyjęty do PiS, bo nie ma klasy.
On twierdzi, że ona buduje swą pozycję w partii wyłącznie na bliskiej znajomości z prezesem Kaczyńskim i nie angażuje się w pracę we własnym okręgu wyborczym.
Słabnie pozycja posłanki Szczypińskiej w PiS. A był czas, gdy nie potwierdzała i nie zaprzeczała, iż wyjdzie za mąż za prezesa. Wszystko się jednak rozmyło.
Później próbowała jeszcze w niewdzięczniku wzbudzić zazdrość: wykonując tańce z różą w zębach przed pewnym księdzem, a następnie chcąc się przedzierać/ być może podkopami tunelowymi / do Strefy Gazy z grupą Palestyńczyków.
Niestety, i to nie zmieniło intesywności zamiarów prezesa, względem posłanki. Dziś było go stać, tylko na wyrażenie ubolewania w związku z konfliktem z członkiem swej rodziny.
A przecież, kiedy mężczyzna kocha kobietę...:
Inne tematy w dziale Polityka