Do biura poselskiego PiS w Łodzi, wszedł podobno były taksówkarz z Częstochowy, który wymeldował się ze swego mieszkania już latem i dziś dokonał rzezi na dwóch osobach.
Póki co, nie wiadomo co ostatnio robił, ale gdzieś musiał się nakręcać na dokonanie zbrodni.
Nie miał pozwolenia na broń, a ją posiadał.
Nikt przy zdrowych zmysłach takiej zbrodni nie popełnia i niepotrzebne są tu oskarżenia pod adresem rządzących czy opozycji. Tak, jak trudno było obarczać kogoś, poza winowajcą, odpowiedzialnością za oblanie fekaliami tablicy pod Pałacem Prezydenckim, upamiętniającej ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.
Atmosfera w Polsce jest gorąca, ale trudno dziś mówić o załamaniu się demokracji. Jak i o terrorze, tej czy innej strony stojącej na barykadzie politycznej.
Chorzy ludzie wszędzie się zdarzają. Byle tylko politycy nie zechcieli ich choroby wykorzystać do własnych celów.
Inne tematy w dziale Polityka