Wczoraj w Atenach odkryto przesyłki bombowe, adresowane do prezydenta Sarkozy'ego i do ambasad: Holandii, Belgii i Meksyku.
Dziś w stolicy Grecji, takie przesyłki były skierowane do ambasad: Szwajcarii, Bułgarii, Chile i Rosji.
Do Niemiec dotarła paczka dla pani kanclerz Merkel. Tu podobno też jest grecki ślad.
W Warszawie do mieszkania swej ukochanej /chyba byłej/ w Alejach Jerozolimskich, wdarł się mężczyzna z bombą, który wysadził się, gdy interweniowali policjanci. Ten nie udawał Greka.
No i ja narozrabiałam, bo nieopatrznie kupiłam płyn do kąpieli z granatem. I od razu uprzedzam, nie mam żadnych osobistych związków z Grekami.
A wszystko przez gwałtowne uczucia i potrzeby /naprawdę skończył mi się płyn, więc pilnie musiałam zakupić nowy/, gdy może być przecież inaczej:
Inne tematy w dziale Polityka