Anna Fotyga i Antoni Macierewicz mają spędzić tydzień na amerykańskiej ziemi. Tylko wygląda na to, iż prawie nikt nie chce ich tam powitać.
W polskiej ambasadzie w Waszyngtonie nie ma oficjalnego zgłoszenia wizyty.
Administracja amerykańska też nie jest oficjalnie o niej uprzedzona, więc trudno oczekiwać, że będą jakieś spotkania na szczycie.
W biurze republikańskiego kongresmena Petera T. Kinga, który zaangażował się podobno w pomysł międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, jego pracownicy twierdzą, że nie ma pewności, iż dojdzie do spotkania kongresmena z pisowską delegacją.
W Federalnej Agencji Lotniczej, też nic nie wiedzą o gościach z Polski.
Jedynym spotkaniem, o którym wiadomo, że ma się na pewno odbyć w USA z udziałem Anny Fotygi i Antoniego Macierewicza, jest msza święta zorganizowana przez Polonię w jednym kościółków w stanie Maryland / w środę, o godz. 19-tej/.
Wizyta pisowskich polityków jest owiana tajemnicą. Należy tylko mieć nadzieję, że nie zostaną oni wzięci za szpiegów, gdy nieoficjalnie będą chcieli się przedzierać przez korytarze różnych instytucji w USA.
Byłaby to niepowetowana strata dla pana prezesa.
Inne tematy w dziale Polityka