maia14 maia14
603
BLOG

"Ciemniejsza strona Greya" jak... cukiereczek

maia14 maia14 Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Skusiłam się na film pt. "Ciemniejsza strona Greya" /reż. James Foley, scen. Niall Leonard/, bo całkiem udany był zwiastun do tego filmu, jak i chciałam zobaczyć - dawno niewidzianą - Kim Basinger, która swoją rolę też tu otrzymała.

Intryga rozwija się na kanwie dania drugiej szansy związkowi Anastasii Steele /Dakota Johnson - śliczna/ i Christiana Greya /Jamie Dornan - dosyć chłystkowaty/.

Ona ma wciąż wątpliwości, ale kocha Christiana, więc chce jednak wejść do "tej samej rzeki". Potem następują różne "próby i próbki", w których pojawia się i "pani Robinson"... czyli Elena Lincoln/Kim Basinger /niestety ponaciągana i dziwnym różem upudrowana/.

Jest też trochę przyjemnej muzyki, Danny Elfmana. I są całkiem różnie kręcone kadry /np. fajne, gdy bohaterowie płynęli wielką łodzią/ autorstwa Johna Schwartzmana.

Ten film, to taki cukiereczek, z grzecznymi scenami erotycznymi. A Grey niby sadysta, a to przecież on uszczęśliwia swoją dziewczynę, gdy ta chce nietypowych - seksualnych - zabaw. I niby ją spętuje, ale przecież to on w efekcie musi wykonać "czarną robotę", włącznie z rozwiązywaniem... Biedny chłopak i jeszcze dla potrzeb filmu poprzypalany.


A na marginesie: Gdzie temu filmowi choćby do "9 i 1/2 tygodnia" ? Tam było ostro, zmysłowo, ale też pięknie. I o więcej chodziło.



maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura