maia14 maia14
517
BLOG

"Powiernik królowej"- smutek...

maia14 maia14 Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Widziałam smutny film, to "Powiernik królowej", w reżyserii Stephena Frearsa /scen. Lee Hall/.

Akcja zaczyna się w Indiach, skąd delegowany jest - przez tamtejsze władze brytyjskie - do królowej Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz cesarzowj Indii, Wiktorii /gra ja Judi Dench/ - z medalem dla niej - Abdul Karim /Ali Fazal/, pisarz więzienny. Towarzyszy mu Mohammed /Adeel Akhtar/, który wcale nie jest z tego zadowolony. I dopływają do Brytanii...

Często śpiąca i jedząca /a potem obstrukcja ją męczy/ królowa, również w towarzystwie dworu i gości, przy spotkaniu z Abdulem doznaje pewnego przebudzenia. I rodzi się przyjaźń, a Karim dla królowej staje się... powiernikiem i nauczycielem, co budzi sprzeciw tak dworzan np. baronowej Churchill /Olivia Williams/, jak i syna królowej, Bertiego /Eddie Izzard/.

Intryga się rozwija, a Karim zostaje przyłapany przez królową na wybieleniu muzułmanów z czasu powstania - w Indiach -  w 1857 r., co ją zabolało, jak i na tym, że ma żonę... oraz - przy znacznej pomocy dworzan i syna - iż jest... zarażony rzeżączką...

Muzyka do tego filmu jest autorstwa Thomasa Newmana i zawiera motywy indyjskie. Natomiast zdjęcia stworzył Danny Cohen: są malownicze, tak te we wnętrzach różnych posiadłości, jak i te plenerowe w Anglii, mrocznej Szkocji /królowa twierdziła, że tam wszystko gryzie, nawet ubrania/ czy z Włoch /wakacje/.

Film "Powiernik królowej", to smutny obraz samotności władczyni, która straciła już wszystkich, których prawdziwie kochała, a uchwyciła się trudnej przyjaźni z przybyszem z dalekiego kraju,  w którym mimo, iż była jego cesarzową, nigdy nie była. I choć kilka radośniejszych sytuacji nie jest w stanie zrekompensować ogólnego obrazu smutku..., to film warto zobaczyć.

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura