Ledwo odetchnęliśmy po rewelacjach nt. superniebezpiecznego terrorysty, co to przesiaduje pod własnym nazwiskiem na forach internetowych, a już czujne media poinformowały o zatrzymaniu... Katarzyny W. It's showtime!
O sprawie poinformował rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska. Rzecznik nie ujawnił, jak policjantom udało się ustalić miejsce pobytu poszukiwanej. Stwierdził jednak tajemniczo (konwencji nie powstydziliby się twórcy najlepszych kryminałów!), że był to wynik "działań operacyjnych".
I właśnie w wyniku tychże działań operacyjnych, kilku napakowanych byków w kominiarkach zatrzymało drobną dziewczynę, która nagle z osoby wobec której podobno nie trzeba było stosować aresztu, stała się zbójem nr 1... No, może nr 2, bo Brunon K. chyba jednak nadal wiedzie prym. W końcu nie bez przyczyny Jego Ekscelencja minister Cichocki przedstawi sprawę niedoszłego zamachowca na spotkaniu ministrów Grupy G6 i USA (sic!). -Zarówno Brunon K. przygotowując zamach, jak i Anders Breivik w Norwegii i Timothy McVeigh w USA używali powszechnie dostępnych materiałów do wytwarzania urządzeń wybuchowych, odrzucali też całą klasę polityczną swojego kraju - powiedział szef Ministerstwa Spraw Wewnetrznych. Robi się coraz bardziej niebezpiecznie, nieprawdaż?
Należy tylko - po raz kolejny - postawić pytanie, dlaczego służby ze swojej codziennej roboty robią medialne fajerwerki, które - przy bliższym przyjrzeniu się sprawie - są zwykłą wydmuszką? Dobrze, przyjmijmy, że Brunon K. rzeczywiście stanowil zagrożenie. Dlaczego - w takim razie - nikt nie interweniował od 2001 r., kiedy mężczyzna dokonywał eksplozji? Dlaczego został zastrzymany dopiero teraz, skoro już rok temu ABW miała stosowne informacje?
Powyższe pytania pozostają bez odpowiedzi. Podobnie, jak pytania o uchylanie aresztu dla Katarzyny W. podejrzewanej o zabicie swojej maleńkiej córki - Madzi. Po co sąd umożliwia jej wyjścia na wolność, po czym uznaje, że jednak panią W. warto przymknąć i czekać, co przyniesie śledztwo? Wcześniej tego nie wiedział?
Jak, widać nieudolność i megalomania są duetem - nomen omen - wybuchowym. A wybuchy są głośniejsze od jakichś tam politycznych roszad, budżetów i pierestrojek we współrządzącej partii...
Inne tematy w dziale Polityka