Aleksander Majewski Aleksander Majewski
827
BLOG

Nie wchodźmy w buty Michnika

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 4

Pamiętam jeden z durnych reportaży telewizyjnych, którego autor zatrwożonym głosem donosił, że polscy neonaziści (czyt. narodowcy) są zasłuchani w przemówienia „Hitlera z Sokółki”, a dodatkowej ideowej (nieco przeżutej) strawy dostarcza im oglądanie tzw. Telewizji Narodowej. I śmieszno i straszno… Gorzej, że artykuł o podobnej retoryce znalazł się wczoraj na naszym portalu.

Mowa oczywiście o tekście „A jednak – kompromitacja nacjonalistek” (pierwotna wersja: „A jednak – kompromitacja nacjonalistów”). „Nic tak nie nobilituje głupoty jak polemika”, mawiał nieodżałowany Stefan Kisielewski. Faktycznie, o błędach i potknięciach autora można mówić długo i namiętnie, chciałbym jednak pochylić się nad całą wadliwą metodologią Seweryna Popławskiego. Tak oto mamy wyrocznię delficką w postaci redakcji przy Czerskiej, która mówi, a lud słucha. Przed mądrościami „Wysokich obcasów” zginają się kolana ziemskie, piekielne, a jak się ostatnio okazało, również i poświęcone.

 

„Gazeta Wyborcza” pisze, a Popławski traktuje twierdzenia dziennikarzy jako prawdy objawione do których zobowiązany jest poczynić sugestywny komentarz. Jako przykład wystarczy podać wyciągnięcie przez szanownego autora casusu Natalii – jednej z bohaterek reportażu. Rzeczona niewiasta od lat jest znana w kręgach szeroko rozumianej prawicy jako żywy przykład niezłego folkloru politycznego. Od „aseksualnej zwolenniczki Radia Maryja” i fanki Ojca Dyrektora przez zachwyt nad narodowymi radykałami z NOP po fascynację Leszkiem Bublem i jego antysemickim szmatławcem. Bóg jeden raczy wiedzieć, jakie jeszcze owoce wydadzą wędrówki ideowe p. Natalii, która – mimo młodego wieku – od lat uszczęśliwia nimi spragnionych quasi-politycznych żartów ludzi. Tyle tylko, że p. Natalia nie ma nic wspólnego z organizatorami Marszu Niepodległości, bo i jej polityczne sympatie zazwyczaj były związane ze środowiskami – mówiąc delikatnie – wrogimi wobec takich stowarzyszeń jak MW czy ONR. Wystarczy wspomnieć naigrywanie się z Roberta Winnickiego, w jakim swego czasu lubował się znany antysemita Bubel, publikując zdjęcia prezesa Młodzieży Wszechpolskiej ucharakteryzowanego na… rabina. Żeby było ciekawiej, na Fronda.pl jakieś dwa lata temu kol. Marta Brzezińska opublikowała newsa w którym pochwaliła tą samą p. Natalię za to, że jako ateistka podpisała list dziennikarek w obronie życia. Jak widać o panience od wszelkich –izmów było głośno już wszędzie.

 

Ale dość już o p. Natalii. Rację miał miał Tomasz P. Terlikowski, który napisał: „Znalezienie w każdym środowisku osób o skrajnych poglądach nie jest naprawdę trudne. Wystarczyłoby chwilę poszukać a nawet w młodzieżówce PO znaleźliby się ludzie o ekscentrycznych czy dziwnych poglądach. Z analizy poglądów działaczy Ruchu Palikota można by zaś zrobić niezły dreszczowiec”.

 

Niestety ekscytując się publikacjami „Wysokich Obcasów” i odnosząc się do nich jako prawd objawionych, wchodzimy w dyskurs, którego tor i kierunek ustala „Gazeta Wyborcza”. A jak napisał Nicolás Gómez Dávila, „Prawdziwy reakcjonista nie stoi na prawo od lewicy, lecz naprzeciwko”.

 

Tak więc stojąc naprzeciwko, proponuję nie walić w narodowców na oślep. Można zarzuć im wiele, ale robić to z gracją, a nie zwinnością słonia w składzie porcelany.

 

Aleksander Majewski

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka