Aleksander Majewski Aleksander Majewski
2770
BLOG

Tusk podpadł. Teraz trzeba znaleźć dobrych wujków

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 23

Sprawa fotoradarów to kolejny niewypał rządu. Z pozoru stricte "techniczna kwestia" postawiła premiera pod ostrzałem. I to bynajmniej nie tylko prawicowych krytyków poczynań Tuska i spółki.

 

Tomasz Lis czy Jacek Żakowski zdobywający się na krytykę lidera ekipy rządzącej to niezbyt częsty widok. Tyle, że rządowa nadgorliwość rządu ws. "bezpieczeństwa kierowców" (czyt. bezpieczeństwa dziurawego budżetu) dotknie kieszeni nie tylko "sekty smoleńskiej", PiS-owców, fanatycznych katoli, ale również gwiazd rodzimego dziennikarstwa, którzy chcą swoimi wypasionymi wozami dotrzeć na czas do pięknego, szklanego studia. Można powiedzieć, że w sprawie ostatnich decyzji rządu środowisko pismaków większego i mniejszego kalibru jest wyjątkowo zgodne, o czym mogłem przekonać się goszcząc wczoraj w studiu Superstacji z Agnieszką Burzyńską z RMF FM.

 

Zazwyczaj w sytuacji, gdy pomysł ekipy rządzącej spotykał się z radykalnym sprzeciwem (jak choćby w przypadku ACTA), Donald Tusk wykorzystywał sprawdzony modus operandi. Stawał przez rozwścieczonym narodem i z poważną miną oznajmiał, że to jednak nie był dobry pomysł, pozując tym samym na odważnego męża stanu, który nie obawia się przyznać do błędu i słuchać opinii społczeństwa.

 

W przypadku fotoradarów ta sztuka nie może się udać. Jest na to za późno. Dlatego Tusk pozostał w zaciszu swojego gabinetu, a rolę dobrych wujków (już nie mężów stanu) odegrali ministrowie Rostowski i Nowak. Ten pierwszy pokusił się nawet o stwierdzenie na antenie RMF FM, że byłby najszczęśliwszy, gdyby "fotoradary nie przyniosły ani grosza". Tyle, że w swoim drogowym zapale Rostowski chyba zapomniał, że jest ministrem finansów, a nie transportu, co nie umknęło kąśliwej uwadze prowadzącego Konrada Piaseckiego. 

 

W nieco bardziej surowego dobrego wujka wcielił się Słaomir Nowak, który obwieścił, że uświadomił sobie, iż ma rzeszę zwolenników ws. fotoradarów. Tyle, że na cmentarzach. Jak widać, minister transportu pojechał (po bandzie). 

 

Pytanie tylko, czy sprawa fotoradarów przestanie pospolicie wkurzać kierowców, ale przerodzi się w realny spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej? Można mieć co do tego wątpliwości, tym bardziej, że kierowcy - jak trafnie zauważył Łukasz Warzecha w wywiadzie dla Fronda.pl - są z różnych parafii. Kwestią otwartą pozostaje również to, kto miałby zbić na tym kapitał polityczny?

 

W końcu Janusz Palikot już zaciera ręce...

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka