Ktoś coś przeczytał, ktoś inny coś zauważył, następny przetłumaczył i wyszło, że jednak humaniści są przyszłością rynku pracy. Rozumiem, ze chodzi o nasz polski rynek. Kiedyś przyszłość upatrywano w robotnikach i chłopach i przez lata lansowano te grupy. Widać nie sprawdziły się w ogólnym rozrachunku, więc teraz czas na humanistów, którzy tak już od 20 lat są obecni wszędzie, a najwięcej jest ich wśród polityków.
Przemysł leży i kwiczy, to trzeba wytłumaczyć ludziom, że chcąc pracować, muszą nauczyć się odpowiednich umiejętności
" Od lat niezmiennie w czołówce znajdują się te same: kompleksowe rozwiązywanie problemów, krytyczne myślenie, kreatywność, zarządzanie ludźmi, współpraca z innymi, inteligencja emocjonalna, podejmowanie decyzji i wnioskowanie. Wśród nich nie ma żadnych związanych z nowoczesnymi technologiami. Okazuje się bowiem, że technologiczni giganci projektując nowe rozwiązania świetnie dają sobie radę do momentu, w którym umiejętności cyfrowe wystarczają. Potem zaczynają się schody. Przykładem są chociażby boty, takie jak Siri. Celem koncernów jest uczynienie botów jak najbardziej „ludzkimi”. Niezbędni stają się więc humaniści."
Umiejętności jedno, a cechy to drugie. To zależy jakim jest się człowiekiem, jakie wartości przekazała mu rodzina, czym się kierowała. Oprócz rodziny, ważne jest wykształcenie i to w jaki sposób szkoła kształtuje ludzi. Wg. mnie nie ma w niej miejsca na samodzielne myślenie, o wnioskowaniu, czy kreatywności nie wspomnę. Jasne, że pewne cechy można wzmocnić, inne wyciszyć tylko, czy od razu muszą to być humaniści? Jestem osoba techniczną, jednak uważam, że nie brakuje mi takich cech, jak te wymienione w cytowanym fragmencie.
Konkluzja linkowanego artykułu, w którym wypowiada się Sebastian Adamkiewicz, członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych.
Pewne osoby w ogóle nie powinny iść na studia, a tym bardziej te humanistyczne, jednak umasowienie wyższego wykształcenia sprawiło, że studia humanistyczne zostały sponiewierane. W powszechnym odbiorze takie studia są łatwiejsze, mniej trzeba się uczyć i łatwiej uzyskać tytuł magistra, więc uczelnie i kierunki humanistyczne są oblegane, a absolwenci mają potem problem ze znalezieniem pracy, bo nie mają odpowiednich kompetencji, cech charakteru i predyspozycji.
Człowiek najpierw powinien nauczyć się rozwiązywać własne, żeby mógł rozwiązać jakiekolwiek kompleksowe problemy, więc samo bycie humanistą nie wystarczy.
