Cóż to za świat taki straszny. Czy to nie tym światem straszą dzieci w szkole?
I kto głosi te przesądy? Nie, nie ci, którzy szukają swojej drogi w tym zafajdanym świecie, intuicyjnie rozumiejąc, że na karmie, przygotowanej przez profesjonalnych fizyków długo się nie pociągnie.
Ten świat, to domena profesjonlnych fizyków i ich klakierów. Zadufanych w sobie. Przekonanych,że to do nich należy patent na głoszenie prawdy.
Jeszcze nie tak dawno, guru salonowych fizykalistów atakował Snafu, za to, że ten ostatni, wchodząc w dyskusje z myślącymi inaczej, osłabia pozycje profesjonalnych fizyków, dostarczając "obalaczom" argumentów wzmacniających ich pozycje.
Disiaj, gdy Snafu wyłączył swoją propagandową trąbę, wziął na swoje plecy ten zabójczy dla oficjalnej fizyki proceder.
Czytajcie jedną z najnowszych wypowiedzi, tego jednego fizykalisty. Pretekstem do tej wypowiedzi posłużyły dywagacje Henperola na temat załamania światła, przy przejściu z ośrodka o współczynniku załamania światła n1, do ośrodka, o współczynniku załamania światła n2 i wyjście z tego drugiego ośrodka, do ośrodka n1:
H:
"...ale gęstość tu chyba ma znaczenie?"
E:
ciekawe pan odsłania rewiry zagadnień.
W dawnych czasach ,kiedy technologia materiałów nie była znana to zdrowy rozsądek coś takiego podpowiadał.Ale dzisiaj?
Prawdą jest , że substancja nieprzezroczysta, to taką , która całkowicie absorbuje promieniowanie świetlne.Ale absorpcja światła nie zależy od gęstości ciała,dla niektórych ciał może być skorelowana z gęstością ,natomiast gęstość ciała nie decyduje o absorpcji światła.
Decyduje struktura energetyczna wewnętrzna substancji.Ciała stałe mają tzw. pasmową strukturę energetyczną i kiedy pada fala ExB lub jej kwant, to absorpcja zależy od tego czy elektrony pochłoną te energię czy nie ,a ten fakt z kolei zależy nie od gęstości ciała [która jest parametrem fenomenologicznym czyli makroskopowym] lecz od funkcji rozkładu energii elektronów w ciele.
Jeżeli stany są zajęte w pasmie to elektron nie pochłania fali/kwantu i materiał jest przezroczysty.Dlaczego metale nie są przezroczyste,dlaczego miedź ma kolor czerwony,dlaczego srebro jest srebrne,dlaczego diament mieni się barwami ,itd. to wszystko w fizyce klasycznej nie ma poprawnego wyjaśnienia,panują tutaj przesądy rodem z epoki kamienia łupanego.
Tutaj trzeba skumać fizykę kwantową i optykę kwantową .Wszystko co się dzieje ze światłem w ośrodku materialnym to oddziaływanie pola ExB z ładunkami elektrycznymi.
Intuicja i zdrowy rozsądek wysiadają,precyzyjny eksperyment o tym dowodzi.
Może się pan uśmiechać z tą gęstością w tle, ja się nie uśmiechnę tylko uśmieję.
Nie wiem jak silno i jak długo ma zamiar śmiać się eine, ale wiem, że jeżeli wogóle się uśmiechnie, to będzie to pusty uśmiech pajaca. Śmiech za którym nic nie będzie się kryło.
Ironia wypowiedzi eine kryje się w jego zadufaniu i bufonadzie. Nie mogę inaczej nazwać twierdzenia o tym, że za nieprzezroczystością kryje się absorpcja, a za tą ostatnią – oddziaływanie pola ExB z ładunkami elektrycznymi, wypowiedzianego przez faceta, który jednoznacznie diagnostuje obszar nauki nazywany fizyką, przekonując nas, że ten obszar to świat przesądów.
Absorpcja? Tylko absorpcja? Nie ma żadnego innego czynnika, który byłby odpowiedzialny za nieprzezroczytość? Ależ oczywiście, że jest. I to taki logiczny!
Rozpraszanie – panie Eine. Rozpraszanie.
Promień światła to uporządkowany ruch aktivetronów. Gdy taki promień pada na ciało nieprzeźroczyste, to aktivetrony z promienia zaczynają krążyć dookoła zewnetrznych elektroujemnych atomów tworzących strukturę ciała.
Wirujące dookoła atomów aktivetrony rozpraszają promień i ciało jest dla światła nieprzeźroczyste.
I jak się w tej sytuacji ma Pańskie twierdzenie o absorpcji światła do rzeczywistości?
Nie uważacie, Szanowni czytelnicy, że to są oznaki bankructwa fizyki?
Inne tematy w dziale Technologie