Każda rozmowa, nawet z samolubnymi cwaniakami uważającymi się za specjalistów od elektryczności, przynosi jakąś korzyść jej moderatorowi.
Nie jest wyjątkiem ta rozmowa, która miała miejsce pod notką "Perpetuum Mobile 2013/2014".
Były w niej dwa momenty, które w pełni zaspokoiły moją ciekawość.
Jeden jawny, a drugi, jak nie dziwne to się wyda, skryty.
Zacznę od jawnego, co pozwoli tym, którzy lubią łamigłówki, przerwać czytanie w tym miejscu, przejść do notki "Perpetuum Mobile 2013/2014" i spróbować samemu znaleźć to, co nie zostało nazwane po imieniu.
Ja nie nazwałem tego celowo, a moi goście byli jak zwykle nieuważni.
No to o tym, co jawne. A ujawnił to karol123:
Jesli falownik F1 daje napiecie 100V przy czestotliwosci 24kHz (niezaleznie od obciazenia) to na wtornym twojego transformatora masz dokladnie to samo, z grubsza, zaleznie od obciazenia. Po to cie pytalem co pomierzyles w ukladzie.
Jesli wiec na wtornym tyrnasformatora masz ten sam sygnal co z falownika to jesli wlasnie nie jest ci potrzebna izolacja, a nie jest bo rozmawiamy na razie o obwodzie narysowanym linia ciagla, a nie planowanych polaczeniach, to obecnosc transformatora niczego nie wnosi
Wszystkiego się domyślałem, tylko nie tego, więc natychmiast zapytałem:
Czy Ty naprawdę chcesz mi powiedzieć, że jeżeli do falownika F1 podłączę bezpośrednio odbiornik, to na mierniku M1 będę miał ok. 1000 W, a na mierniku M2 zobaczę ok. 1700W?
Głupie było to moje pytanie! Aż się dziwię, że karol123 nie zrównał mnie za to pytanie z ziemią. Jak ono powinno było zabrzmieć? Ano tak:
Czy Ty naprawdę chcesz mi powiedzieć, że jeżeli do falownika F1 podłączę bezpośrednio odbiornik, to na mierniku M1 będę miał ok. 1000 W, a nie tyle ile jest na tabliczce znamionowej czajnika?
Przecież jeżeli podłączam odbiornik do miernika M1, to za odbiornikiem już niczego innego nie ma. Nie ma więc żadnego miernika M2.
c.d. jutro
P.S.: Na ilustracjach żarówki, które były wykorzystane w eksperymencie i jasność ich świecenia. Mnie ona zadowalała.
Inne tematy w dziale Technologie