Gorzeliński/Kasprów Gorzeliński/Kasprów
66
BLOG

Eureko, czyli metka z ceną za autorytety

Gorzeliński/Kasprów Gorzeliński/Kasprów Polityka Obserwuj notkę 2

W minioną sobotę odbyła się europejska Parada Schumana. Było pięknie, jak na 1 maja. Dzieci szły z plakatami, wszyscy machali flagami, tłum ważnych polityków razem z całą mównicą wiozła ciężarówka. Megafony, transparenty, muzyka w stylu umpa-umpa, cheerleaderki, delegacje szkół podstawowych, czerwony lincoln kabriolet – jednym słowem Europa. Z portretów spoglądali ciepło ojcowie założyciele - Tadeusz Mazowiecki i Robert Schuman. Spontaniczność parady dorównywała entuzjazmowi pierwszomajowych pochodów. Nie czepiamy się, rozumiemy, że profesjonalnie zorganizowane masowe imprezy mają swoje prawa, nie ma w nich miejsca na niekontrolowane improwizacje.

Nasz przyjaciel obserwujący paradę z kawiarni hotelu Bristol (wystawili stoliki na zewnątrz!) w pewnym momencie zauważył „O! teraz wjeżdza… metka z ceną“. W tym samym momencie naszym oczom ukazał się wielki napis przez całą ciężarówkę „EUREKO“. Firma ta, znana głównie jako niedoszły właściciel PZU, jest głównym sponsorem imprezy. I co w tym złego? Nic, fajnie, że prywatne firmy nawet odnotowując setki milionów euro straty sponsorują dobre imprezy. Od dawna obserujemy jak kolejne reklamy Eureko zalewają polskie media. Nie dziwi nas więc, że sponsoring Eureko rozciąga się daleko dalej. Coś tam zresztą o tym wiemy, ale to na inny wpis.

Na warszawskiej paradzie takich „metek z ceną“ było jednak bardzo, bardzo dużo. I w tym sęk. Napis „Eureko“ pojawiał się właściwie wszędzie. I trochę nas to niepokoi. Czy naprawdę dzieciom na paradzie proeuropejskiej trzeba rozdawać choroągiewki z portretem Tadeusza Mazowieckiego i wielkim napisem EUREKO (małymi literkami „europejska firma ubezpieczeniowa“). Nie EUROPA, ale EUREKO. Wpychanie dzieciom portretów Schumana i Mazowieckiego, którymi mają spontanicznie machać do tłumów samo w sobie nie jest naganne. Każdy ma prawo promować autorytety jakie uznaje i namawiać do tego nieletnich. Jakoś nam się jednak dziwnie zrobiło kiedy zauważyliśmy, że wszystkie te zachwycone majowym pochodem sympatyczne dzieciaki wymachują chorągiewkami z napisem „EUREKO“ a po drugiej stronie portretem… Mazowieckiego.

Tego samego dnia w „Gazecie Wyborczej“ ukazał się czołówkowy tekst z laudacją na cześć Tadeusza Mazowieckiego. Mamy taką refleksję. Może warto pewnych autorytetów nie rozmieniać na drobne? Może jeśli chce się wykreować autorytet to nie pozwalać dzieciom na wymachiwanie flagą gdzie po jednej stronie jest portret Mazowieckiego a po drugiej „metka z ceną“? Sponsorowi pewnie wystarczyłby jeden wielki napis albo kilka małych, ale ktoś pewnie był nadgorliwy. Jak dzieci dorosną to mogą mieć takie skojarzenia jak nasze pokolenie kiedy zorientowało się, że za spontanicznymi 1-majowymi imprezami stoi jakiś Wielki Brat.

PS. Tym, którzy się spodziewali po tym felietonie, że opublikujemy listę mediów i polityków żyjących w symbiozie z Eureko, możemy polecić jedynie przegląd tekstów z przed lat:
“BIG – prywatne państwo“, “Ujawnienie umowy prywatyzacyjnej PZU”, Strategia ponad podziałami.
Minęło prawie 10 lat ale od tamtej pory niewiele się zmieniło.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka