Refleksja z od dali

Od dwóch tygodni jestem za granicą i wieści skromne z Polski dochodzą, aliści z Internetu dowiedziałem się, że Tadeusz Rydzyk ogłosił koniec państwa polskiego. Trochę mnie ta wieść przeraziła, ale paszport polski był nadal honorowany, a także policja nie zatrzymała mnie za nielegalne używanie znaku PL. Trochę się uspokoiłem, ale jednak po namyśle doszedłem do wniosku, że wielebny ojciec ma rację. Jego bowiem działalność potwierdza fakt, że państwo polskie może i istnieje ale nie funkcjonuje. Gdyby państwo funkcjonowało to  wielebny ojciec Tadeusz pędził by był spokojny żywot w odległym klasztorze, a nie działał publicznie. Gdyby państwo funkcjonowało to pan prezes Targalski ani dnia nie pozostał by był w polskim radio jak oskarżył trzech ministrów spraw zagranicznych o agenturalne powiązania z KGB. Gdyby państwo polskie funkcjonowało to nie mógł by działać IPN i szkalować narodowych bohaterów. Gdyby państwo polskie funkcjonowało to pan Nowak nie mógłby głosić swoich antysemickich przemówień. Gdyby państwo polskie funkcjonowało to prezydent reprezentował by większość obywateli a nie tylko partię swojego brata. Gdyby państwo polskie funkcjonowało, to by dawno stocznie sprzedano zagranicznemu inwestorowi zamiast doprowadzać do ich likwidacji. Gdyby państwo polskie funkcjonowało to nie dyskutowano by o budowie autostrad, ale je budowano itd. Itd. Tak więc wielebny ojciec ma niestety rację.